Tym samym rozwiał nadzieje swoich ministrów i deputowanych Partii Regionów, którzy przekonywali, że „nie ma innej alternatywy dla rozwoju Ukrainy niż utworzenie federacji”.

Zagorzałym zwolennikiem zmiany ustroju był m.in. wicepremier Wiktor Tichonow, który podczas pomarańczowej rewolucji w 2004 r. głosił hasła separatystyczne.

„Unitarne państwo oznacza większe prawa dla regionów” – zaznaczył prezydent ku zaskoczeniu ekspertów, którzy twierdzą, że wewnętrzna jednolitość Ukrainy została podważona po podpisaniu umowy z Rosją o przedłużeniu stacjonowania rosyjskiej floty na Krymie do 2042 r.

Janukowycz mówił o powołaniu rady regionów, która ma pracować nad reformą terytorialno-administracyjną. Dodał, że „głównym zadaniem ukraińskiej władzy na dziś jest zwalczanie pozostałości po pomarańczowym pięcioleciu”.