[i]Korespondencja z Waszyngtonu[/i]
Takie wnioski wynikają z ogłoszonego w środę dorocznego raportu „Transatlantic Trends” opublikowanego przez German Marshall Fund z siedzibą w Waszyngtonie. Ankieterzy ośrodków badania opinii publicznej przepytali kilkanaście tysięcy osób w 11 krajach Unii Europejskiej, w Turcji oraz Stanach Zjednoczonych.
Poparcie dla prowadzonej przez Baracka Obamy polityki zagranicznej było w Polsce – tradycyjnie uważanej za najbardziej proamerykański kraj Europy – najmniejsze ze wszystkich państw UE. Pozytywnie oceniło ją 58 procent Polaków, podczas gdy średnia europejska wyniosła 78 procent
– Trzeba jednak zauważyć, że stosunek do polityki prowadzonej przez amerykańskiego prezydenta z roku na rok jest coraz lepszy. W 2006 roku [gdy prezydentem był George W. Bush - przyp. red.] dobrze oceniało ją tylko 40 procent ankietowanych w Polsce – mówi „Rz” Michał Baranowski, analityk w fundacji German Marshall Fund. W roli silnego lidera w światowej polityce USA chciałoby widzieć tylko 46 procent Polaków (średnia w państwach UE wynosi 55 procent). Gdy jednak pada ogólne pytanie o stosunek do Stanów Zjednoczonych, Ameryka wypada już o wiele lepiej. Pozytywnie ocenia ją 70 procent Polaków.
– To nadal trochę mniej niż unijna średnia, która wynosi w tym przypadku 76 procent, ale można powiedzieć, że choć krytycznie oceniamy politykę prowadzoną przez prezydenta Stanów Zjednoczonych, to jesteśmy bardzo przyjaźnie nastawieni do kraju jako takiego – dodaje Michał Baranowski.