Reklama

Paksas wygrał przed trybunałem w Strasburgu

Odsunięty od władzy były prezydent Litwy Rolandas Paksas wygrał przed Trybunałem w Strasburgu

Publikacja: 06.01.2011 20:46

Rolandas Paksas

Rolandas Paksas

Foto: AFP

[i]Korespondencja z Wilna[/i]

Jak uznał Międzynarodowy Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, Litwa złamała europejską konwencję praw człowieka. Zrobiła to, zabraniając zdymisjonowanemu w 2004 roku prezydentowi Rolandasowi Paksasowi startowania w wyborach parlamentarnych. Paksas – dziś europoseł – natychmiast zapowiedział, że w 2012 roku będzie kandydował do litewskiego Sejmu.

Europa żyła sprawą Paksasa sześć lat temu, gdy w marcu 2004 roku doszło do pierwszego w historii Starego Kontynentu impeachmentu prezydenta. Został on wówczas odsunięty od władzy przez parlament na podstawie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.

Paksas sprawował wtedy swój urząd zaledwie od 13 miesięcy. Popadł jednak w ostry konflikt z litewskimi elitami politycznymi, które oskarżały go o sprzyjanie interesom Rosji.

Chodziło głównie o przyznanie litewskiego obywatelstwa rosyjskiemu biznesmenowi Jurijowi Borisowowi, największemu sponsorowi jego kampanii wyborczej. Miała to być transakcja wiązana: obywatelstwo – za środki na działalność polityczną.

Reklama
Reklama

Litwa wstępowała wtedy do UE i sprawa ta nadwyrężyła jej wizerunek. Prezydent został uznany za winnego zdrady tajemnic państwowych. Miał świadomie przekazać Borisowowi informację, że ten jest podsłuchiwany przez litewskie służby specjalne.

Władze w Wilnie bardzo szybko zakazały Paksasowi ubiegania się o stanowisko prezydenta i parlamentarzysty. Ten jednak zaskarżył tę decyzję do Trybunału w Strasburgu. Trybunał nie chciał badać okoliczności jego dymisji. Nie chciał też odnieść się do zakazu ubiegania o prezydenturę, więc ten nadal pozostaje w mocy.

Sędziowie uznali jednak, że państwo jest zobowiązane do przeprowadzenia wolnych wyborów parlamentarnych i nie może zakazać Paksasowi startu w nich. Stwierdzili także, że ograniczenia nałożone na Paksasa stawiają Litwę w wyjątkowej sytuacji w Europie.

„Stała i nieodwołalna dyskwalifikacja byłego prezydenta ze stanowiska w parlamencie, do jakiej doszło po zdymisjonowaniu w drodze impeachmentu, była nieproporcjonalną odpowiedzią“ – uznał sąd. Litewscy politycy bardzo ostrożnie oceniają decyzję Trybunału. Wielu z nich w ogóle nie chciało komentować sprawy, choć sami głosowali za impeachmentem.

Lider opozycyjnej socjaldemokratycznej partii Algirdas Butkevičius zrzucił odpowiedzialność za dymisję Paksasa na Trybunał Konstytucyjny. – To, jakie mogą być skutki orzeczenia Trybunału, powinni skomentować prawnicy – powiedział Butkevičius.

Przywódca frakcji parlamentarnej rządzącej partii konserwatystów Jurgis Razma stwierdził tylko, że wyrok podniesie notowania partii Paksasa Porządek i Sprawiedliwość w lutowych wyborach samorządowych. Nie wiadomo tylko, kiedy sam Paksas będzie mógł kandydować. Trybunał tego bowiem nie sprecyzował. Jak mówią litewscy eksperci, najpierw władze muszą zmienić ustawodawstwo.

Reklama
Reklama

A jeśli to nastąpi, to Paksas i tak ma kiedyś szansę zostać prezydentem. Wystarczy, że po wyborach parlamentarnych zostanie wybrany przewodniczącym Sejmu.

Jak twierdzą prawnicy, może się bowiem zdarzyć, że urzędujący wtedy prezydent z jakiegoś powodu opuści swoje stanowisko i wówczas – zgodnie z konstytucją – to Paksas jako druga osoba w państwie obejmie obowiązki.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1383
Świat
„Rzecz o geopolityce”: Sojusz Chin i Rosji. Operacja USA na Karaibach
Świat
W poniedziałek w Londynie pilny szczyt w sprawie Ukrainy
Świat
Sarkofag nad reaktorem w Czarnobylu nie chroni już przed promieniowaniem
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1381
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama