[i]Korespondencja z Wilna[/i]
Jak uznał Międzynarodowy Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, Litwa złamała europejską konwencję praw człowieka. Zrobiła to, zabraniając zdymisjonowanemu w 2004 roku prezydentowi Rolandasowi Paksasowi startowania w wyborach parlamentarnych. Paksas – dziś europoseł – natychmiast zapowiedział, że w 2012 roku będzie kandydował do litewskiego Sejmu.
Europa żyła sprawą Paksasa sześć lat temu, gdy w marcu 2004 roku doszło do pierwszego w historii Starego Kontynentu impeachmentu prezydenta. Został on wówczas odsunięty od władzy przez parlament na podstawie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.
Paksas sprawował wtedy swój urząd zaledwie od 13 miesięcy. Popadł jednak w ostry konflikt z litewskimi elitami politycznymi, które oskarżały go o sprzyjanie interesom Rosji.
Chodziło głównie o przyznanie litewskiego obywatelstwa rosyjskiemu biznesmenowi Jurijowi Borisowowi, największemu sponsorowi jego kampanii wyborczej. Miała to być transakcja wiązana: obywatelstwo – za środki na działalność polityczną.