Helsińska Fundacja Praw Człowieka ma coraz więcej dowodów na to, że w Polsce torturowano więźniów przywożonych na Mazury przez CIA. Jej prawnicy, m.in. dzięki danym uzyskanym z Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej i Straży Granicznej, ustalili, iż w naszym kraju CIA przetrzymywało ośmiu więźniów. Potwierdzono 11 lotów, jakie odbyły się do Polski z tymi osobami na pokładzie. Więzienie, gdzie ich trzymano, istniało na Mazurach od 5 grudnia 2002 r. do 22 września 2003 r. – informuje fundacja.
USA nie chcą pomóc
– Placówka CIA w Polsce istniała i mój klient był w niej bezprawnie przetrzymywany – twierdzi mec. Bartłomiej Jankowski reprezentujący Palestyńczyka Abu Zubaida, przebywającego dziś w bazie Guantanamo. Prokuratura Apelacyjna w Warszawie, która prowadzi śledztwo dotyczące domniemanego więzienia CIA w Polsce od 2008 r., przyznała mu w nim status pokrzywdzonego.
– Gdyby to postępowanie nie dało spodziewanych rezultatów, rozważamy wystąpienie przeciwko Polsce do Trybunału [Praw Człowieka] w Strasburgu – mówi mecenas Jankowski.
Podobne zapowiedzi padają z ust mecenasa Mikołaja Pietrzaka, reprezentującego Saudyjczyka Abd al Rahima al Nashiriego, podejrzanego o udział w ataku na amerykański okręt USS Cole w Jemenie w 2000 r.: – Jeśli polskie śledztwo nie doprowadzi do ustalenia odpowiedzialnych za zgodę na nielegalne pozbawienie wolności i tortury, wystąpimy do Strasburga.
Abd al Rahim al Nashiri przebywający w Guantanamo także w polskim śledztwie uzyskał status pokrzywdzonego. Mecenas Pietrzak złożył w lutym do warszawskiego sądu skargę na przewlekłość prokuratorskiego postępowania. – Po tym wniosku prokuratura wystąpiła do USA o pomoc prawną, m.in. o przesłuchanie mego klienta – mówi adwokat Saudyjczyka. – Polska na potrzeby prowadzonego śledztwa zwracała się do Amerykanów o pomoc prawną już w 2009 r. Departament Sprawiedliwości odmówił, tłumacząc to bezpieczeństwem USA i racją stanu.