Po raz pierwszy wolna Białoruś jest obecna na Szczycie Trójmorza w Warszawie. Jak pani rozumie tę inicjatywę?
Widzę w tym sojusz państw, które gospodarczo wspierają się nawzajem. Dzisiaj Białorusi niestety nie ma w żadnych tego typu inicjatywach, ale nasza obecność pokazuje, że nowa Białoruś w przyszłości będzie tam zmierzała. Dołączymy do Trójmorza, ale też do wszystkich innych sojuszy, których członkowie szanują prawa człowieka. Przy okazji szczytu w Warszawie możemy też spotkać się z wieloma politykami, których rzadko widujemy.
Załóżmy, że jutro będzie mogła wrócić pani do Mińska i stanąć na czele państwa. Wycofacie się z sojuszy gospodarczych i militarnych z Rosją?
Tego wyboru Białorusini już dokonali. Mamy deklarację podpisaną przez wszystkie siły demokratyczne, że naszym wyborem jest wolna Europa. Chcemy wrócić do naszych korzeni, do naszej europejskiej rodziny. Taki jest wybór większości moich rodaków. Reżim stawia na propagandę, rusyfikację, fałszowanie historii, narzucanie nam obcych, rosyjskich bohaterów. Ale ludzie umieją korzystać z innych źródeł informacji i doskonale zdają sobie sprawę z tego, że Rosja niesie wojnę, rozbiory i brak szacunku, a Europa wolność i demokrację.
Czytaj więcej
Dziennikarz i jeden z liderów mniejszości polskiej na Białorusi stał się zakładnikiem podłej poli...
Minęło już niemal pięć lat od wielkich protestów na Białorusi. To szmat czasu. Dorasta nowe pokolenie, które już nie pamięta tamtych wydarzeń.
Robimy wszystko, by Białorusini nie dorastali w izolacji informacyjnej. Szacujemy, że codziennie około 3 mln Białorusinów (kraj ma nieco ponad 9 mln mieszkańców – red.) sięga do niezależnych mediów. W sieci pojawiają się białoruskojęzyczni vlogerzy. Nie poruszają tematów politycznych, ale posługiwanie się językiem ojczystym jest zawoalowanym aktem oporu. To moje pokolenie było skazane na gazety i telewizję, dzisiaj młodzież ma większą paletę możliwości. Wierzę w krytyczne myślenie rodaków.