Niedzielne wybory w Finlandii wygrała współrządząca liberalno-konserwatywna Koalicja Narodowa. Jak wynika z rezultatów głosowania ze 100 proc. komisji, zdobyła 20,4-proc. poparcie. Drugie miejsce zajęła opozycyjna Fińska Partia Socjaldemokratyczna z 19,1 proc. głosów.
Tuż za nią uplasowała się populistyczna i eurosceptyczna partia Prawdziwi Finowie, którą poparło 19 proc. wyborców. To historyczny sukces populistów. Głoszące antyimigranckie hasła ugrupowanie wyprzedziło partię pani premier Mari Kiviniemi. Centrum Finlandii zyskało poparcie zaledwie 15,8 proc. wyborców. Polityków czekają teraz trudne negocjacje w sprawie utworzenia koalicji. Nie wiadomo na razie, jaki wpływ na rządy uzyska partia charyzmatycznego Tima Soiniego, która dotychczas była politycznym outsiderem. Cztery lata temu Prawdziwi Finowie uzyskali zaledwie 4,1 proc. głosów.
Odstraszający przykład Szwecji
48-letni Timo Soini, który w latach 80. jako student przeszedł na katolicyzm, chce m.in. wypowiedzenia przez kraj umowy z Kyoto i ograniczenia imigracji. W Finlandii, która ma 5,4 mln mieszkańców, liczba imigrantów jest w porównaniu z innymi krajami Północy niewielka. W 2009 r. pozwolenie na pobyt przyznano 15 208 cudzoziemcom. W tym czasie w liczącej ponad 9,4 mln mieszkańców Szwecji osiedliło się 102 449 imigrantów. Szwecja z gettami uchodźców na przedmieściach Sztokholmu i Malmö przedstawiana jest w Helsinkach jako przykład odstraszający.
Chociaż w Finlandii mieszka tylko 156 tys. cudzoziemców (2,9 proc. ludności), atmosfera wokół imigrantów zaczęła się ostatnio zagęszczać. Młody polityk z partii Prawdziwi Finowie został skazany na karę grzywny za podburzanie przeciw cudzoziemcom. Założył na Facebooku grupę: „Jestem gotów przesiedzieć kilka lat za kratkami za zabicie Astrid Thors". Kiedy pani minister ds. imigracji udzielała na placu w Helsinkach wywiadu szwedzkojęzycznemu dziennikowi „Hufvudstadsbladet", ktoś krzyknął: „Wyrzuć Murzynów z Finlandii". Karę grzywny otrzymał też inny członek ugrupowania, kandydat na posła Jussi Halla-aho, tym razem za naruszanie wolności wyznania. Po orzeczeniu sądowym napisał w blogu: „Ja naprawdę uważam, że islam jako religia propaguje pedofilię, a prorok Mahomet był pedofilem".
Sukcesów lidera Prawdziwych Finów nie można jednak przypisać wyłącznie krytycznemu stanowisku wobec polityki imigracyjnej rządu. Timo Soini uchodzi za polityka broniącego zwykłych ludzi przed establishmentem.