Szef Pentagonu wyjaśnił wczoraj, że gdy spotkał się z komandosami, by pogratulować im udanej misji, powiedzieli mu oni, że obawiają się o bezpieczeństwo swoje, a zwłaszcza o bezpieczeństwo swoich rodzin. Gates poinformował, że Departament Obrony zastanawia się teraz nad tym, jak zwiększyć ochronę żołnierzy i ich nazwisk. Szef Pentagonu przyznał, że w dniu operacji członkowie administracji prezydenckiej zgodzili się, że aby chronić tożsamość żołnierzy, nie będą ujawniać szczegółów operacji. Już następnego dnia do mediów przeciekła jednak informacja, że bin Ladena zabili członkowie 6. drużyny elitarnej jednostki Navy SEALs.

Teoretycznie jest ona tak tajna, że armia nie potwierdza nawet jej istnienia. Po akcjach w wielu rejonach świata stała się jednak tak sławna, że komandosi z Navy SEALs stali się bohaterami wielu książek, filmów i gier komputerowych.