W opublikowanym wczoraj dorocznym raporcie eksperci Komisji Europejskiej doceniają wysiłki obu krajów, ale przekonują, że trzeba zrobić więcej. Chodzi o ściganie i stawianie przed sądem skorumpowanych polityków i sędziów, konfiskowanie nielegalnie zdobytego mienia i walkę z przestępczością zorganizowaną.

Nadzór KE w tej dziedzinie odbywa się w ramach tzw. mechanizmu współpracy i weryfikacji, który dla obu krajów jest źródłem wstydu. Po raz pierwszy dla państw członkowskich uruchomiono bowiem cztery lata temu system kontroli na wzór tej stosowanej wobec państw kandydujących do UE. Bruksela zapowiada, że nadzór potrwa co najmniej do 2012 roku.

Niektóre państwa – jak Francja czy Holandia – wykorzystują zarzuty korupcji do blokowania rozszerzenia Schengen. Polska, która w tym półroczu kieruje UE, liczy na porozumienie w październiku, co pozwoliłoby na zniesienie kontroli na granicach z Bułgarią i Rumunią w grudniu tego roku.