Decyzję, by nadać jednej z ulic w centrum Teheranu imię propalestyńskiej działaczki, podjęła rada miasta. Amerykanka Rachel Aliene Corrie zginęła w 2003 roku w Strefie Gazy, próbując wraz z kolegami zapobiec wyburzaniu palestyńskich domów przez izraelskie wojsko. Kobieta została zmiażdżona przez buldożer. Gdy zginęła, miała 23 lata.

Iran nie uznaje istnienia państwa żydowskiego i wspiera Palestyńczyków. Corrie jest dla reżimu w Teheranie symbolem oporu wobec Izraela. Żaden obywatel USA nie został patronem ulicy w Iranie od rewolucji islamskiej w 1979 roku. Waszyngton i Teheran nie utrzymują stosunków dyplomatycznych od 1981 roku. Zostały one zerwane, gdy ponad 300 irańskich studentów opanowało ambasadę USA w Teheranie, rozpoczynając trwającą 444 dni okupację i przetrzymując 52 Amerykanów jako zakładników. USA oskarżają Iran o próby wyprodukowania broni atomowej. Teheran twierdzi jednak, że jego program jądrowy służy celom pokojowym.

Przed rewolucją swoje ulice w Teheranie miało co najmniej trzech byłych prezydentów Stanów Zjednoczonych: Dwight Eisenhower, John F. Kennedy i Franklin D. Roosevelt. Dziś tych ulic już nie ma, ale są takie, które noszą imiona obywateli państw Zachodu. Na przykład Bobby'ego Sandsa, byłego lidera Irlandzkiej Armii Republikańskiej (IRA), który zmarł w 1981 roku podczas strajku głodowego w brytyjskim więzieniu. A także Edwarda Browna, brytyjskiego orientalisty, który prowadził badania nad historią Iranu.