Precedensowy wyrok dotyczy Hiszpanki, która w 2000 r. doznała poważnych obrażeń w wyniku wypadku drogowego. Od tego czasu jest sparaliżowana, lekarze określają jej stan jako śpiączkę-czuwanie. Zajęli się nią rodzice. Poświęcali chorej znacznie więcej czasu niż poślubiony przez nią dwa lata wcześniej mężczyzna.

Mąż rzadko przychodził do szpitala, nawet nie dzwonił. Teściowie uznali więc, że nie powinien mieć wpływu na los ich córki. Złożyli pozew rozwodowy w sądzie w Vitorii, który uznał, że małżeństwo jest więzią zbyt osobistą, by mogły o niej decydować osoby trzecie. Rok później sąd apelacyjny prowincji Alava orzekł jednak, że rozwód leży w interesie poszkodowanej. Teraz potwierdził to Sąd Najwyższy.