Ten krok to reakcja na wtorkowy atak irańskich demonstrantów na ambasadę Wielkiej Brytanii w Teheranie.
Jak poinformowała agencja dpa, Westerwelle wezwał też wcześniej irańskiego ambasadora w Niemczech na rozmowę do MSZ. Sekretarz stanu Emily Haber podkreśliła w trakcie spotkania, że szturm na brytyjską ambasadę w Teheranie i inne zagraniczne instytucje stanowi poważne naruszenie prawa międzynarodowego, co Niemcy stanowczo potępiają.
- Wydarzenia te niestety nie po raz pierwszy podają w wątpliwość gotowość irańskich władz do poszanowania prawa międzynarodowego - oświadczyło MSZ w Berlinie.
We wtorek demonstranci w Teheranie, protestujący przeciwko sankcjom Londynu wobec Iranu, wdarli się na teren dwóch kompleksów brytyjskich obiektów dyplomatycznych, w tym ambasady. Rozbijali okna, rzucali kamieniami i koktajlami Mołotowa, spalili brytyjską flagę. Według irańskich mediów sześciu pracowników ambasady napastnicy na krótko wzięli jako zakładników. Szef brytyjskiego MSZ William Hague zapewnił jednak, że sytuacja była "zagmatwana" i że nie nazwałby tego incydentu wzięciem zakładników.
Brytyjczycy wycofali z Teheranu część personelu dyplomatycznego, a Norwegia poinformowała w środę o zamknięciu swojej ambasady w stolicy Iranu.