Obiad ważny dla Europy

Merkel i Sarkozy inaugurują dziś w Berlinie kolejny rok niemiecko-francuskich rządów w strefie euro

Publikacja: 08.01.2012 19:11

Nicolas Sarkozy i Angela Merkel spotykają się przed unijnymi szczytami i uzgadniają wspólne stanowis

Nicolas Sarkozy i Angela Merkel spotykają się przed unijnymi szczytami i uzgadniają wspólne stanowisko (zdjęcie z 24 listopada)

Foto: Associated Press

Regularne spotkania niemieckiej kanclerz i francuskiego prezydenta przed unijnymi szczytami to już tradycja. Berlin i Paryż uzgadniają wspólne stanowisko, zanim przywódcy 17 (strefa euro) lub 27 (cała UE) państw zjadą do Brukseli. Tym razem duet trzymający władzę w strefie euro spotka się w poniedziałek na obiedzie w urzędzie kanclerskim.

Na agendzie kryzys zadłużeniowy w strefie euro, z którym UE próbuje sobie poradzić od blisko dwóch lat – to w maju 2010 roku Grecja dostała wartą 110 mld euro, pożyczkę na ratowanie przed bankructwem. Kolejno Irlandia i Portugalia poprosiły o pomoc, a Hiszpania i Włochy regularnie korzystają ze wsparcia za pośrednictwem Europejskiego Banku Centralnego.

Pierwszym tematem rozmów w Berlinie powinna być nowa umowa międzyrządowa, której celem jest zwiększenie dyscypliny fiskalnej w strefie euro. Zapisów nie udało się przeforsować w ogólnounijnym traktacie, bo sprzeciwiła się Wielka Brytania. Dlatego teraz wysłannicy państw członkowskich pracują nad umową międzyrządową dla strefy euro i innych chętnych. Ogólna zgoda przywódców ma zostać udzielona na szczycie 30 stycznia.

Kluczowym elementem porozumienia ma być zobowiązanie państw strefy do równoważenia budżetów w średnim terminie. A konkretnie nadwyżka wydatków budżetowych nad dochodami nie powinna przekraczać 0,5 proc. produktu krajowego brutto. W projekcie umowy wpisano też znane z obowiązującego unijnego prawodawstwa limit dla długu publicznego na poziomie 60 proc. PKB i ułatwioną procedurę karania za jego przekroczenie.

Aby jednak nowe i stare pomysły były skuteczne, musi istnieć efektywny sposób ich egzekwowania. Strefa euro ma bogate doświadczenie z mądrymi przepisami, których stolice nie przestrzegały.

Dlatego w nowej umowie pojawił się pomysł wciągnięcia unijnego sądu w procedurę karania za niezdrowe finanse publiczne. Jak jednak pokazują negocjacje (ostatnie spotkanie odbyło się 6 stycznia), ten postulat jest kontrowersyjny i politycznie, i prawnie. Chęć używania unijnej instytucji do spraw wynikających z umowy międzyrządowej napotyka opór Wielkiej Brytanii, ale też wielu państw strefy euro, które tylko w teorii chcą zewnętrznych ograniczeń dla suwerennej polityki budżetowej.

Prawnicy wskazują też, że unijny Trybunał Sprawiedliwości może ukarać państwo tylko wtedy, gdy uzgodnionych unijnych przepisów nie wprowadziło do swojego prawodawstwa. Ale nie wtedy, gdy wprowadzonych przepisów nie wykonuje.

Dla Francji niemożność zaostrzenia kar za rozrzutność budżetową nie jest wielkim problemem, bo faktycznie na oszczędnościach jej nie zależy. Ale Niemcom, które swój restrykcyjny model budżetowy chcą rozpowszechnić w strefie euro, zależy na silnych zapisach. A obu krajom zależy na przekonaniu rynków, że strefa euro gotowa jest na wyrzeczenia i reformy, które pozwolą jej wyjść z kryzysu.

Angela Merkel i Nicolas Sarkozy stoją jednak przed poważnym problemem, bo nie są w stanie na poniedziałkowym spotkaniu przedstawić inicjatyw, które tchnęłyby optymizm w inwestorów. Traktat fiskalny, zwany umową międzyrządową, takiej poprawy nastrojów nie zapewni. Już w czwartek i piątek odbędą się przetargi długoterminowych obligacji włoskich i hiszpańskich – kupujący muszą mieć pewność, że kraje te będą wypłacalne za dziesięć lat. Źle rokuje akcja dokapitalizowania banków, które do 20 stycznia muszą powiedzieć, jak zamierzają podnieść swój współczynnik wypłacalności do 9 procent.

UniCredit, wielki włoski bank, właściciel polskiego Pekao SA, miał problemy z pozyskaniem nowych pieniędzy od swoich akcjonariuszy, co źle rokuje dla innych europejskich gigantów.

Rynki nie wierzą też w ożywienie gospodarcze w Europie, w sytuacji gdy cała energia rządzących skupia się na cięciach budżetowych, a nie na stymulowaniu biznesu.

Widać też, że nie przynoszą efektów operacje zasilania sektora bankowego tanim pieniądzem z EBC. Banki ,zamiast przeznaczyć te środki na finansowanie siebie nawzajem, a w konsekwencji rządów i biznesu, przynoszą je z powrotem do EBC na nisko oprocentowane, ale bezpieczne lokaty.

Uwagi inwestorów nie umknęło także ostatnie nieporozumienie na linii Berlin – Paryż. Nicolas Sarkozy, w pełnym rozpędzie swojej kampanii wyborczej, zapowiedział wprowadzenie podatku od transakcji finansowych nawet tylko we Francji.

Tymczasem Berlin przekonuje, że taka decyzja ma sens tylko w całej strefie euro. Poza nią i tak się nie uda, bo sprzeciwia się David Cameron. Sarkozy musi przekonać Merkel, żeby na podatek zdecydowała się jak najszybciej i przeforsowała go w strefie euro. I to w taki sposób, jak marzy się francuskiemu prezydentowi: z negatywnymi skutkami dla londyńskiego City.

Korespondencja z Brukseli

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021