Bliscy ofiar baskijskiej ETA nie posiadają się z oburzenia. Arnaldo Otegi, skazany na dziesięć lat więzienia jako przywódca organizacji zbrojnej mającej na sumieniu setki zamachów, może się ubiegać o pokojowego Nobla. – Jeśli tak się stanie, pojedziemy do Szwecji ze zdjęciami 829 osób zamordowanych przez ETA. Jeśli będzie to konieczne, porozmawiamy z królem Szwecji – uprzedza szefowa Stowarzyszenia Ofiar Terroryzmu Angeles Pedraza, dodając, że gdy słyszy takie rzeczy, „przewracają się jej wnętrzności".
Hiszpański wywiad ostrzegł premiera Mariano Rajoya, że baskijscy separatyści prowadzą międzynarodową kampanię na rzecz Nobla dla Otegiego, by pozyskać poparcie zagranicznych osobistości. Tych samych, które zabiegają o uwolnienie Baska, argumentując, że także palestyński lider Jaser Arafat był uważany za terrorystę, nim dostał Nobla, tak jak uczestnicy procesu pokojowego w Irlandii Północnej czy RPA.
O tym, że inicjatywa ekstremistów nie jest mrzonką, świadczy zorganizowana w październiku w San Sebastian Międzynarodowa Konferencja Pokojowa poświęcona ETA, na którą zjechała plejada osobistości. Między innymi były irlandzki premier Bertie Ahern, była szefowa norweskiego rządu Gro Harlem Brundtland, były sekretarz generalny ONZ Kofi Annan i lider północnoirlandzkiej partii nacjonalistycznej Sinn Fein Gerry Adams.
Zdaniem hiszpańskiego dziennikarza Jorge Mendioli przyjaciele baskijskich separatystów często nie mają pojęcia, co naprawdę dzieje się w Hiszpanii. – Wychodzą z błędnego założenia, że istnieje tu konflikt etniczny, w który zaangażowane są dwie strony i w którym nie ma ani dobrych, ani złych – mówił „Rz". Arnaldo Otegi szykowany jest przez separatystów na przywódcę Kraju Basków. Nie trzeba będzie z tym czekać do secesji tego autonomicznego regionu północnej Hiszpanii, bo zwolennicy niepodległości rosną w siłę i to nie tylko w Kraju Basków.
W listopadowych wyborach radykalna koalicja Amaiur wprowadziła do Kongresu Deputowanych siedmiu posłów. Wraz z nacjonalistami Kraj Basków ma w hiszpańskim parlamencie 12-osobową reprezentację, dwa razy większą niż w poprzedniej kadencji.