Korespondencja z Brukseli
Doniesienia o zarzutach dla Zbigniewa Siemiątkowskiego zbiegły się z zaplanowanym na wczoraj publicznym wysłuchaniem o domniemanych więzieniach CIA w Europie. Zorganizowała je Komisja Wolności i Swobód Obywatelskich Parlamentu Europejskiego, która też zleciła przygotowanie drugiego raportu na ten temat. Pierwszy opublikowany w 2009 r. był wynikiem prac komisji nadzwyczajnej, powołanej w celu zbadania sprawy więźniów CIA w Europie. Wcześniej Rada Europy stwierdziła, że Europa była sceną nielegalnych lotów organizowanych przez amerykańską agencję wywiadowczą, nielegalnych zatrzymań, ekstradycji z naruszeniem prawa, więzienia, a być może nawet tortur.
– Oba te raporty były bardzo ważnymi wydarzeniami, które przyczyniły się do zainicjowania śledztw – powiedział Adam Bodnar, wiceprezes Fundacji Helsińskiej. Jego zdaniem fakt, że Siemiątkowskiemu postawiono zarzuty, świadczy o tym, iż "polska demokracja jest odrobinę lepszej jakości niż litewska czy rumuńska".
Z trzech krajów podejrzanych o organizowanie tajnych więzień CIA tylko Polska prowadzi śledztwo.
Nie oznacza jednak braku zarzutów wobec polskiej klasy politycznej czy naszego wymiaru sprawiedliwości. Obrońców praw człowieka dziwi przede wszystkim fakt, że prokuratura nie poinformowała o zarzutach dla Siemiątkowskiego.