Amerykanie zostaną w Afganistanie co najmniej do 2024 roku

Przed­sta­wi­cie­le Wa­szyng­to­nu i Ka­bu­lu pod­pi­sa­li w koń­cu stra­te­gicz­ną umo­wę, któ­ra ma po­ka­zać ta­li­bom, zwy­kłym Afgań­czy­kom i afgań­skim są­sia­dom, że Ame­ry­ka­nie zo­sta­ną w tym kra­ju dłu­go po wy­co­fa­niu się in­nych państw.

Aktualizacja: 23.04.2012 21:14 Publikacja: 23.04.2012 21:09

Kabul, Afganistan

Kabul, Afganistan

Foto: AFP

Sfi­na­li­zo­wa­nie umo­wy, któ­rą w ogrom­nym na­pię­ciu ne­go­cjo­wa­no przez wie­le mie­się­cy, wie­lo­krot­nie prze­kła­da­no z po­wo­du spo­rów mię­dzy afgań­ski­mi wła­dza­mi, Bia­łym Do­mem i ge­ne­ra­ła­mi z USA, do­ty­czą­cy­ch tak draż­li­wych kwe­stii, jak pro­wa­dzo­ne przez Ame­ry­ka­nów noc­ne na­lo­ty czy ame­ry­kań­ska kon­tro­la nad afgań­ski­mi wię­zie­nia­mi. Roz­mów nie uła­twia­ły ko­lej­ne wpad­ki żoł­nie­rzy ze Sta­nów Zjed­no­czo­nych: za­mor­do­wa­nie przez sier­żan­ta szta­bo­we­go 17 cy­wi­lów, a tak­że spa­le­nie przez woj­sko­wych eg­zem­pla­rzy Ko­ra­nu.

– Bra­łem udział w wie­lu mię­dzy­na­ro­do­wych per­trak­ta­cjach i mo­gę po­wie­dzieć bez wa­ha­nia, że ni­gdy nie spo­tka­łem tward­szych ne­go­cja­to­rów – stwier­dził ame­ry­kań­ski dy­plo­ma­ta USA Ry­an Croc­ker, cy­to­wa­ny przez „The Fi­nan­cial Ti­mes".

W koń­cu wła­dze w Wa­szyng­to­nie zgo­dzi­ły się prze­ka­zać od­po­wie­dzial­ność za więź­niów rzą­do­wi w Ka­bu­lu, a tak­że wy­stę­po­wać do Afgań­czy­ków o zgo­dę przed noc­ny­mi ata­ka­mi.

W nie­dzie­lę ne­go­cja­to­rom uda­ło się po­sta­wić w do­ku­men­cie ostat­nią krop­kę nad „i", dzię­ki cze­mu pre­zy­den­ci Ha­mid Ka­rzaj i Ba­rack Oba­ma bę­dą mo­gli zło­żyć pod­pi­sy pod po­ro­zu­mie­niem pod­czas za­pla­no­wa­ne­go na maj szczy­tu NATO w Chi­ca­go.

W ra­mach umo­wy Ame­ry­ka­nie za­de­kla­ro­wa­li, że po 2014 ro­ku – gdy Afga­ni­stan opu­ści już więk­szość mię­dzy­na­ro­do­wych wojsk – od­dzia­ły sił spe­cjal­nych z USA na­dal bę­dą wal­czyć z an­ty­rzą­do­wy­mi re­be­lian­ta­mi.

– To waż­ne po­ro­zu­mie­nie. W prze­ci­wień­stwie do Ira­ku,  któ­re­go wła­dze zmu­si­ły si­ły USA do opusz­cze­nia ich kra­ju, rząd w Ka­bu­lu chce, aby­śmy zo­sta­li, i po­trze­bu­je nas do zwal­cza­nia re­be­lian­tów – tłu­ma­czy w roz­mo­wie z „Rz" Brian Wil­liams, spe­cja­li­sta ds. Afga­ni­sta­nu z Uni­wer­sy­te­tu Mas­sa­chu­setts.

No­wa umo­wa po­mo­że więc uspo­ko­ić tych Afgań­czy­ków, któ­rzy oba­wia­ją się, że po wy­co­fy­wa­niu za­gra­nicz­nych od­dzia­łów w kra­ju znów wy­buch­nie woj­na do­mo­wa, w któ­rej kraj ten po­grą­żył się po wy­co­fa­niu So­wie­tów w 1989 ro­ku.  Oba­wy te po­tę­go­wać mo­że fakt, że już te­raz USA roz­po­czę­ły wy­co­fy­wa­nie jed­nej trze­ciej z nie­mal stu ty­się­cy żoł­nie­rzy sta­cjo­nu­ją­cych obec­nie w Afga­ni­sta­nie. A Bia­ły Dom chce, aby więk­szość ame­ry­kań­skich sił wró­ci­ła do ko­szar do 2014 ro­ku. – My­ślę, że po tym ter­mi­nie na­dal będzie po­trzeb­ne wspar­cie nie­wiel­kich od­dzia­łów wy­sła­nych przez na­szych so­jusz­ni­ków, ta­kich jak Wiel­ka Bry­ta­nia, Au­stra­lia czy Pol­ska – do­da­je Brian Wil­liams.

Afgań­czy­cy zy­ska­li też w umo­wie za­pew­nie­nie, że bę­dą mo­gli li­czyć na wspar­cie fi­nan­so­we ze stro­ny Wa­szyng­to­nu. To waż­na de­kla­ra­cja, po­nie­waż afgań­skie si­ły zbroj­ne wciąż są  za­leż­ne od fi­nan­so­wa­nia ze stro­ny mię­dzy­na­ro­do­wych so­jusz­ni­ków.

Sfi­na­li­zo­wa­nie umo­wy, któ­rą w ogrom­nym na­pię­ciu ne­go­cjo­wa­no przez wie­le mie­się­cy, wie­lo­krot­nie prze­kła­da­no z po­wo­du spo­rów mię­dzy afgań­ski­mi wła­dza­mi, Bia­łym Do­mem i ge­ne­ra­ła­mi z USA, do­ty­czą­cy­ch tak draż­li­wych kwe­stii, jak pro­wa­dzo­ne przez Ame­ry­ka­nów noc­ne na­lo­ty czy ame­ry­kań­ska kon­tro­la nad afgań­ski­mi wię­zie­nia­mi. Roz­mów nie uła­twia­ły ko­lej­ne wpad­ki żoł­nie­rzy ze Sta­nów Zjed­no­czo­nych: za­mor­do­wa­nie przez sier­żan­ta szta­bo­we­go 17 cy­wi­lów, a tak­że spa­le­nie przez woj­sko­wych eg­zem­pla­rzy Ko­ra­nu.

– Bra­łem udział w wie­lu mię­dzy­na­ro­do­wych per­trak­ta­cjach i mo­gę po­wie­dzieć bez wa­ha­nia, że ni­gdy nie spo­tka­łem tward­szych ne­go­cja­to­rów – stwier­dził ame­ry­kań­ski dy­plo­ma­ta USA Ry­an Croc­ker, cy­to­wa­ny przez „The Fi­nan­cial Ti­mes".

W koń­cu wła­dze w Wa­szyng­to­nie zgo­dzi­ły się prze­ka­zać od­po­wie­dzial­ność za więź­niów rzą­do­wi w Ka­bu­lu, a tak­że wy­stę­po­wać do Afgań­czy­ków o zgo­dę przed noc­ny­mi ata­ka­mi.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021