Dziś w Brukseli spotkanie eurogrupy – ministrów finansów strefy euro. Po raz pierwszy z udziałem nowego strażnika greckiej kasy Jannisa Sturnarasa.
– Trojka ostrzegła, że czekają mnie ciężkie chwile – powiedział Sturnaras. Będzie musiał poprosić o wydłużenie o trzy lata terminu wprowadzania oszczędności budżetowych, który w programie ratunkowym był wyznaczony na 2014 rok. – Wydłużenie terminu oznacza, że ktoś będzie nam musiał dać więcej pieniędzy. A to nie jest proste – przyznał minister w parlamencie.
Przez ostatnie dni przedstawiciele MFW, Komisji Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego, czyli tzw. trojka, spotykali się z greckimi politykami i odwiedzili tamtejsze ministerstwa, żeby sprawdzić stan realizacji programu ratunkowego o wartości 130 mld euro.
Zapóźnienia są oczywiste, bo przez trzy miesiące kampanii wyborczej, a potem kolejne tygodnie tworzenia rządu, nikt nie miał głowy do pilnowania obiecanych reform i cięć bud-
żetowych. Nie rozpoczęto np. reformy administracji, która ma ukrócić zjawisko unikania podatków. Grecja traci na tym corocznie kwoty będące równowartością 5 proc. jej produktu krajowego brutto.