Po kilku nieudanych podejściach eurogrupa osiągnęła wreszcie porozumienie w sprawie dalszych losów Grecji. W poniedziałek w nocy, po 12 godzinach rozmów, ministrowie finansów strefy euro zgodzili się na wypłacenie Atenom pieniędzy z drugiego programu pożyczkowego oraz opracowali trzeci program dla tego kraju. – Szacujemy, że dzięki nowym środkom zadłużenie Grecji spadnie o 20 proc. produktu krajowego brutto – powiedział Olli Rehn, unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych.
Oznacza to redukcję długu o ok. 40 mld euro. Na razie Grecja dostanie żywą gotówkę, której tak bardzo potrzeba jej na obsługę bieżących zobowiązań. Kwotę 43,7 mld euro w czterech ratach będzie wypłacał EFSF – fundusz ratunkowy strefy euro, który działa jak bank obsługujący programy ratunkowe wobec zadłużonych krajów (Grecji, Portugalii i Irlandii). Te pieniądze pochodzą ze starego, drugiego pakietu pożyczkowego.
Od dawna wiadomo jednak, że on już nie wystarczy, bo głęboka i przedłużająca się recesja w Grecji nie pozwala budżetowi na wypracowywanie dochodów. To sprawia, że każde przekazane jej teraz pieniądze są faktycznie wyrzucane w błoto, bo Grecja i tak zbankrutuje. Dlatego potrzebny był trzeci program ratunkowy, który dałby szansę, że Grecja po zakończeniu zagranicznej pomocy stanie jednak na nogi.
To był warunek MFW, który jako jeden z dwóch pożyczkodawców (obok strefy euro) musi mieć pewność, że udzielane pożyczki służą uzdrowieniu kraju, a nie tylko utrzymaniu go przy życiu przez kilka lat. Dlatego waszyngtońska instytucja naciskała na obie strony. – Chcemy mieć pewność, że Grecja podejmuje właściwe decyzje – rząd i parlament udowodniły przez odpowiednie głosowania. Chcemy też mieć pewność, że europejscy partnerzy Grecji są zdeterminowani, żeby wróciła ona na właściwe tory. To też uzyskaliśmy – powiedziała Christine Lagarde, dyrektor MFW.
Nowy pakiet pomocowy składa się z kilku elementów, które w sumie mają doprowadzić do obniżenia zadłużenia Grecji do poziomu 124 proc. produktu krajowego brutto zamiast prognozowanych teraz 144 proc. PKB. Dodatkowo zakłada się, że do 2022 roku ten wskaźnik spadnie „znacząco" poniżej 110 proc. PKB. W pakiecie znalazły się takie decyzje jak m.in.: wydłużenie terminu spłaty obligacji o 15 lat, obniżenie oprocentowania części z nich o 1 pkt proc., a w przypadku pozostałych zobowiązań zawieszenie płatności odsetkowych na dziesięć lat, obniżenie prowizji za część pożyczek.