Problemy Francuzów w Mali, kontrofensywa islamistów

Samobójcze zamachy, ataki, strzelaniny. Wojna w Mali, która wydawała się wygrana, dopiero teraz się rozkręca.

Publikacja: 12.02.2013 01:38

Gao

Gao

Foto: AFP

Żołnierze przeszukują dom po domu w położonym na północy Mali mieście Gao. Szukają islamistów, bo wiadomo, że ukrywają się w mieście. Gdy dwa tygodnie temu wkroczyły tam oddziały francuskie, wydawało się, że radykałowie zniknęli na zawsze.

Złudzenia prysnęły po samobójczych zamachach i bitwie, jakiej Gao nigdy jeszcze nie przeżyło. W piątek zamachowiec-samobójca podjechał na motorze do grupy żołnierzy i zdetonował bombę. Poza nim nikt nie zginął. Kolejny islamista  wysadził się dzień później przy wojskowym posterunku. – Tym razem atak połączony był z ostrzałem z karabinów maszynowych – mówił jeden z malijskich wojskowych.

Problemy na dobre zaczęły się jednak w niedzielę. Francuski generał Bernard Barera relacjonuje, że islamiści zaatakowali najpierw komisariat lokalnej policji, a zdobywszy go ruszyli na koszary malijskiej armii. Nie tylko ostrzelali je z granatników i karabinów. Do środka próbowali się dostać zamachowcy-samobójcy. Abdoul Abdoulaye Sidibe, malijski parlamentarzysta z Gao, twierdzi, że napastnicy próbowali też zdobyć siedzibę gubernatora. – Zepchnięto ich jednak w okolice komisariatu, od którego wszystko się zaczęło – opowiadał Abdoul.

Po wielogodzinnej bitwie malijskim żołnierzom z odsieczą przyszli Francuzi w śmigłowcach i wozach bojowych.

Za atak w Gao odpowiedzialność wziął powiązany z al-Kaidą Ruch na rzecz Jedności i Dżihadu. Jego rzecznik oświadczył, że była to dopiero pierwsza z serii planowanych akcji. Przywódca Ruchu już dawno ostrzegał, że „Francja otworzyła bramy piekła". Odkąd jednak 11 stycznia zaczęła się interwencja, nic nie zapowiadało, że ta zapowiedź może się spełnić. Dżihadyści niemal bez walki oddawali główne miasta uciekając na pustynię. Zamiast „piekieł" Francuzów witały wiwatujące tłumy.

Paryż na prośbę rządu w Bamako wysłał do Mali około 4 tys. żołnierzy. Mieli pomóc tamtejszej armii w powstrzymaniu ofensywy islamistów, którzy kilka miesięcy wcześniej przejęli północ kraju i parli ku stolicy.

Zaczynając wojnę prezydent Francois Hollande deklarował, że jak najszybciej chce przekazać pałeczkę siłom afrykańskim.

W ubiegłym tygodniu szef francuskiej dyplomacji Laurent Fabius zapowiadał nawet, że już w marcu Paryż chce zacząć wycofywanie żołnierzy. Deklarował też, że będzie zabiegał, by złożona z sił Unii Afrykańskiej misja wojskowa do kwietnia została przekształcona w misję pokojową ONZ.

Sęk w tym, że na razie Francuzi nie bardzo mają komu  przekazać odpowiedzialność. Wspiera ich składający się z tysiąca żołnierzy kontyngent z Czadu. Państwa afrykańskie obiecały wprawdzie przysłać ponad siedem tysięcy wojskowych, ale na ich misję nie zebrano nawet połowy z potrzebnych blisko 900 mln dolarów.

Malijska armia – przynajmniej na razie – jest w rozsypce. W jak poważnej, można wnioskować z sytuacji sprzed czterech dni. Gdy na lotnisku w Bamako lądowali instruktorzy przysłani przez Unię Europejską do szkolenia malijskiej armii, między żołnierzami doszło do bitwy z użyciem karabinów maszynowych i granatników. Jeden żołnierz zginął, wielu zostało rannych.

Samobójczy zamach w Mali

Żołnierze przeszukują dom po domu w położonym na północy Mali mieście Gao. Szukają islamistów, bo wiadomo, że ukrywają się w mieście. Gdy dwa tygodnie temu wkroczyły tam oddziały francuskie, wydawało się, że radykałowie zniknęli na zawsze.

Złudzenia prysnęły po samobójczych zamachach i bitwie, jakiej Gao nigdy jeszcze nie przeżyło. W piątek zamachowiec-samobójca podjechał na motorze do grupy żołnierzy i zdetonował bombę. Poza nim nikt nie zginął. Kolejny islamista  wysadził się dzień później przy wojskowym posterunku. – Tym razem atak połączony był z ostrzałem z karabinów maszynowych – mówił jeden z malijskich wojskowych.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017