Rosja grozi, Bruksela krytykuje

Unia Europejska krytykuje Rosję za jej wrogie działania wobec krajów należących do Partnerstwa Wschodniego.

Publikacja: 13.09.2013 01:33

Wino polityczne Rosja blokuje import, by złamać Mołdawię.

Wino polityczne Rosja blokuje import, by złamać Mołdawię.

Foto: AFP

Anna Słojewska z Brukseli

Kupowanie mołdawskich win, które zaleca Radosław Sikorski, może być elementem pomocy dla nękanej rosyjskimi sankcjami gospodarki Mołdawii. Na dłuższą metę jednak kraje Partnerstwa Wschodniego potrzebują skuteczniejszej obrony przed wrogimi aktami ze strony Rosji.

Parlament Europejski przyjął wczoraj rezolucję autorstwa europosła Jacka Saryusza-Wolskiego, która uznaje działania Moskwy za niedopuszczalne i apeluje do Komisji Europejskiej i Rady UE o reakcję. – Podtrzymujemy wolę podpisania oraz parafowania umów stowarzyszeniowych z naszymi partnerami, jeśli tylko nie ulegną presji Rosji i będą kontynuowali wysiłki zmierzające do zakończenia prac koniecznych do sfinalizowania procesu stowarzyszenia z Unią Europejską – powiedział Saryusz-Wolski.

Komisja Europejska zgadza się – na razie werbalnie – z europosłami. Obecny na debacie w PE Štefan Füle, komisarz ds. rozszerzenia i Partnerstwa Wschodniego, nazwał rzeczy po imieniu. – Nie do zaakceptowania są jakiekolwiek groźby ze strony Rosji odnośnie do możliwego podpisania porozumień z UE – powiedział czeski komisarz.

Wymienił instrumenty stosowane przez Moskwę: różnicowanie cen energii, blokowanie importu towarów, współpraca wojskowa i gwarancje bezpieczeństwa oraz instrumentalizacja zamrożonych konfliktów. Podwyżką cen energii Rosja już grozi Mołdawii, blokuje towary z Ukrainy, a od kilku dni wina z Mołdawii. Armenii grozi destabilizacją w regionie i odebraniem gwarancji bezpieczeństwa wobec skonfliktowanych z tym krajem Azerbejdżanu i Turcji, wreszcie znów pod adresem Mołdawii rozmraża konflikt na Zadniestrzu.

Wszystko po to, by zniechęcić swoje byłe republiki do zbliżania się z UE. Na szczycie Partnerstwa Wschodniego 28–29 listopada Ukraina ma podpisać umową stowarzyszeniową z UE, która obejmuje strefę wolnego handlu. Podobne porozumienia mają parafować Gruzja, Mołdawia i Armenia. Ostatni z wymienionych krajów już zasygnalizował odwrót, deklarując chęć wejścia do unii celnej z Rosją, Kazachstanem i Białorusią.

Füle podkreślił, że strefa wolnego handlu z UE jest nie do pogodzenia z unią celną, co stawia Armenię przed jednoznacznym wyborem. Nie chodzi o przeszkody ideologiczne czy polityczne, ale czysto techniczne. Nie uniknie się konfliktów, jeśli jedna umowa będzie przewidywała na przykład zniesienie ceł na dany produkt, a druga ich podniesienie.

Kraje Partnerstwa Wschodniego mogą zatem zachować dwustronne porozumienia handlowe z pojedynczymi państwami Wspólnoty Niepodległych Państw, mogą współpracować z tworzoną przez Rosję unią celną, mogą mieć tam status obserwatora, ale nie mogą zdecydować się na pełne członkostwo. Unijny komisarz przypomniał, że gdy w 2009 roku w Pradze zostało powołane do życia Partnerstwo Wschodnie, to nie było jeszcze mowy o projekcie unii eura-azjatyckiej i unii celnej. To dopiero reakcja Rosji na PW i decyzja o wystąpieniu z konkurencyjnymi inicjatywami, postawiła kraje PW w sytuacji konfliktu i konkurencji.

Komisja Europejska szacuje, że strefa wolnego handlu z UE może przynieść krajom Partnerstwa Wschodniego zysk w postaci podwojenia eksportu do UE oraz zwiększenia produktu krajowego brutto o 12 proc. Ale korzyści można oceniać na „czysto" tylko wtedy, gdy ich najpotężniejszy partner ekonomiczny – Rosja – nie będzie stosował retorsji w postaci blokady handlowej czy innych gróźb.

Ostatnią odsłoną wojny o wschód jest blokada importu mołdawskiego wina. Rosjanie twierdzą, że trunki nie spełniają wymogów sanitarnych i od środy zablokowali ich przywóz. Dla mołdawskiej gospodarki, opartej głównie na eksporcie produktów rolnych i żywności, to poważny cios.

Zdaniem Kiszyniowa decyzja jest bezpodstawna, bo żadnych zakazanych substancji w winie nie ma. Podobnie Komisja Europejska podkreśla, że mołdawskie wino przywożone do UE jest bezpieczne. Komisarz Füle obiecał, że wyśle do Kiszyniowa ekspertów, którzy pomogą Mołdawianom uporać się z rosyjskim zarzutami. Zapowiedział też, że razem z Damianem Ciolosem, komisarzem ds. rolnictwa, rozważy możliwości zwiększenia kwot przywozowych do UE. Tymczasem zwiększenie importu mołdawskiego wina zapowiedział też prezydent Rumunii Traian Basescu, a polski minister Radosław Sikorski wezwał konsumentów do kupowania mołdawskich butelek.

Anna Słojewska z Brukseli

Kupowanie mołdawskich win, które zaleca Radosław Sikorski, może być elementem pomocy dla nękanej rosyjskimi sankcjami gospodarki Mołdawii. Na dłuższą metę jednak kraje Partnerstwa Wschodniego potrzebują skuteczniejszej obrony przed wrogimi aktami ze strony Rosji.

Pozostało 93% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020