Ukraina poczeka jeszcze trzy lata?

Wiele wskazuje na to, że Ukraina nie podpisze pod koniec listopada umowy stowarzyszeniowej z UE.

Publikacja: 12.11.2013 00:38

Rosja kusi Ukrainę miliardami dolarów, projektami kosmicznymi, rakietowymi i atomowymi. Nie wiadomo,

Rosja kusi Ukrainę miliardami dolarów, projektami kosmicznymi, rakietowymi i atomowymi. Nie wiadomo, co jeszcze obiecał w sobotę Putin Janukowyczowi (zdjęcie z lipca)

Foto: AFP, Sergei Supinsky SERGEI SUPINSKY

Na dodatek zapowiada się również, że odpowiedzialność za to spadnie na Unię Europejską, a nie na wahającego się do ostatniej chwili prezydenta Wiktora Janukowycza.

Jeżeli do podpisania nie dojdzie na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie (28–29 listopada), to następna szansa na dokonanie przez Ukrainę wyboru geopolitycznego może się pojawić dopiero za trzy lata. Jeżeli w ogóle się jeszcze pojawi.

Taki scenariusz przewiduje Paweł Kowal, zaangażowany w sprawy ukraińskie poseł do Parlamentu Europejskiego. – Niektórzy twierdzą, że umowę można podpisać w każdej chwili po wileńskim szczycie. Teoretycznie tak, bo jest przygotowana, faktycznie nie – powiedział „Rz" Paweł Kowal, wskazując na przeszkody polityczne. W 2014 r. zmienią się władze instytucji unijnych i pojawi się wyłoniony w majowych wyborach nowy PE. Z kolei 2015 jest rokiem wyborów prezydenckich na Ukrainie.

Jeżeli temat wróci, to dopiero w połowie 2016 roku. To bardzo wiele straconego czasu. Nie mówiąc o tym, że 2016 rok to może być już inna epoka w myśleniu o UE.

– Bruksela na ostatniej prostej jest pasywna. Skoro interweniuje Putin, to po drugiej stronie powinien działać jakiś ważny polityk unijny. I sprawa powinna trafić do publicznej wiadomości. Unia musi przypomnieć swoją ofertę, która dotyczy przecież także zniesienia wiz. Trzeba wywierać presję na Janukowyczu i dawać mu szansę gry z ukraińską opinią publiczną – dodaje eurodeputowany Kowal.

Z ukraińską opinią publiczną dobrze sobie radzi Kreml. Rosja, która próbuje powstrzymać zbliżenie Ukrainy z Zachodem i wciągnąć ją do tworzonej przez siebie unii eurazjatyckiej, wystąpiła ostatnio z kuszącymi propozycjami.

Na dodatek w sobotę doszło to owianego tajemnicą spotkania Władimira Putina z Wiktorem Janukowyczem. Ukraińscy dziennikarze jeszcze w niedzielę nie byli pewni, czy Janukowycz w ogóle wyleciał do Rosji. W poniedziałek informację o „krótkiej roboczej wizycie" w Moskwie potwierdził rzecznik Kremla. Została ona zaplanowana zapewne kilka dni wcześniej. Było to już trzecie spotkanie obu przywódców w ostatnich tygodniach.

Nie wiadomo, co obiecywał w Moskwie sam Putin, ale wiadomo, co obiecuje Kijowowi jego otoczenie: projekty kosmiczne i rakietowe, braterska współpraca przy produkcji najnowocześniejszego sprzętu lotniczego, odnowienie sektora energetyki atomowej.

– Wszystko to warte dziesiątki miliardów dolarów. Wystarczy tylko nie podpisać umowy z UE – kusił Ukraińców Siergiej Głaziew, doradca Putina.

Unia, zamiast kusić ,przypomina, że Janukowycz musi spełnić jeszcze jeden warunek: wypuścić z więzienia liderkę opozycji Julię Tymoszenko. A ten warunek raczej już nie zostanie spełniony. Taką obawę wyraża w rozmowie z „Rz" najbardziej znany opozycyjny dziennikarz z Kijowa Witalij Portnikow.

Portnikow jest przekonany, że Janukowycz nie dokona żadnego wyboru strategicznego. Bo prowadzi grę w stylu prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki i już sam nie wie, kogo chce oszukać, od kogo dostać pieniądze, kogo rozliczyć. I jak napisał niedawno Portnikow, Janukowycz nie wie też, czy chce podpisać umowę z UE.

Europie pozostało już tylko kilka dni na grę o Kijów. W środę ma być przedstawione sprawozdanie wysłanników Parlamentu Europejskiego Aleksandra Kwaśniewskiego i Pata Coxa.

A 18 listopada zbiorą się szefowie dyplomacji państw UE. Wtedy ma zapaść decyzja, czy Unia jest gotowa do podpisania. Co nie znaczy, że gotowy będzie Janukowycz.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1156
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1155
Świat
Ukraina: Kto może zastąpić pomoc wywiadowczą USA i Starlinki Muska?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1154
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1150