Niemiecka autonomia w Belgii

Mniejszość niemieckojęzyczna w Belgii chce dla siebie osobnego regionu. Na równi z Flandrią, Walonią i Brukselą.

Publikacja: 13.11.2013 02:00

– Jesteśmy za Belgią składającą się z czterech sfederowanych regionów – powiedział Karl-Heinz Lambertz, minister prezydent wspólnoty niemieckojęzycznej w Belgii, w wywiadzie dla dziennika „L'Echo".

Zamieszkująca prowincję Liège we wschodniej Belgii społeczność niemieckojęzyczna od 30 lat zwiększa swoją autonomię: najpierw zyskała miano regionu języka niemieckiego, potem niemieckiej wspólnoty kulturalnej. Ma swoje instytucje i ograniczone uprawnienia w dziedzinie kultury i języka.

To nieźle, jak na społeczność zaledwie 75 tysięcy osób zamieszkujących terytorium o powierzchni tysiąca km kw.

Ale chciałaby więcej: statusu równego temu, którym cieszą się dziś trzy regiony: Flandria, Walonia i Bruksela. Obecnie region niemieckojęzyczny jest administracyjnie częścią francuskojęzycznej Walonii.

Region niemieckojęzyczny chciałby odebrać Walonii kompetencje dotyczące zagospodarowania przestrzennego, polityki mieszkalnictwa, prawa komunalnego.

Karl-Heinz Lambertz nie po raz pierwszy upomina się o większe prawa dla niemieckojęzycznej wspólnoty. Teraz jednak jego postulaty wpisują się w dyskusję o reformie państwa, którą rozpoczął Bart De Wever.

To lider nacjonalistycznej partii flamandzkiej N-VA, której ostatecznym celem jest podział Belgii, a pośrednim – zwiększenie autonomii regionów.

Tyle że De Wever chce ograniczenia liczby regionów do dwóch. Na północy byłaby to niderlandzkojęzyczna Flandria, na południu francuskojęzyczna Walonia.

Mieszkańcy Brukseli musieliby się sami określić, do którego z tych dwóch regionów chcą należeć. Większość mieszkańców stolicy Belgii jest dziś francuskojęzyczna.

Według tej propozycji reformy federalnej obecne ograniczone kompetencje społeczności niemieckiej faktycznie zniknęłyby.

Niemieckojęzyczna społeczność chce większej autonomii, ale nigdy nie była za podziałem państwa federalnego czy przyłączeniem swojego regionu do Niemiec. Swoje święto dorocznie obchodzi 15 listopada, czyli w dniu święta królewskiego.

Gdy kilka lat temu doszło do poważnej dyskusji o podziale państwa, politolodzy zaczęli się zastanawiać, czy regiony zdecydują się na niezależność czy raczej przyłączenie do większych państw posługujących się tym samym językiem.

A więc Flandria do Holandii, Walonia do Francji, a niemieckojęzyczny region do Niemiec.

Przedstawiciele tego ostatniego jednoznacznie wtedy stwierdzili, że w takim hipotetycznym scenariuszu interesowałby ich tylko związek z Luksemburgiem.

– Jesteśmy za Belgią składającą się z czterech sfederowanych regionów – powiedział Karl-Heinz Lambertz, minister prezydent wspólnoty niemieckojęzycznej w Belgii, w wywiadzie dla dziennika „L'Echo".

Zamieszkująca prowincję Liège we wschodniej Belgii społeczność niemieckojęzyczna od 30 lat zwiększa swoją autonomię: najpierw zyskała miano regionu języka niemieckiego, potem niemieckiej wspólnoty kulturalnej. Ma swoje instytucje i ograniczone uprawnienia w dziedzinie kultury i języka.

Pozostało 81% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019