Lustracyjny ból głowy nowej czeskiej koalicji

Bez Andreja Babiša, szefa partii ANO, nie da się utworzyć w Pradze nowej koalicji rządzącej. Ale najpierw powinien on oczyścić się z zarzutu współpracy z bezpieką w czasach komunizmu.

Publikacja: 27.11.2013 02:00

Na rozpoczęcie rozmów o utworzeniu nowego rządu Czesi musieli czekać prawie miesiąc od październikowych wyborów. W tym czasie okazało się, że jedynym możliwym ułożeniem „politycznej kostki Rubika" jest zmontowanie koalicji socjaldemokratów (ČSSD) i populistycznej partii ANO pod wodzą miliardera Andreja Babiša, która zajęła drugie miejsce z wynikiem zaledwie o dwa punkty procentowe gorszym niż zwycięzcy. Do koalicji dołączyliby też chrześcijańscy demokraci (KDU-ČSL).

Problemem ČSSD okazał się powyborczy bunt części kierownictwa partyjnego domagającej się ustąpienia przewodniczącego Bohuslava Sobotki odpowiedzialnego jakoby za słaby wynik wyborczy. Sobotka wyszedł jednak z wewnątrzpartyjnych zapasów obronną ręką i ostatecznie to jemu prezydent Miloš Zeman powierzył pod koniec ubiegłego tygodnia misję utworzenia rządu szerokiej koalicji.

Innego rodzaju kłopoty prześladują Andreja Babiša, który ma ambicje objęcia stanowiska ministra finansów albo wicepremiera odpowiedzialnego za gospodarkę (albo obu stanowisk jednocześnie). Bratysławski Urząd Pamięci Narodu – słowacki odpowiednik IPN, zarzuca szefowi ANO (Babiš jest z pochodzenia Słowakiem) współpracę z komunistyczną tajną policją dawnej Czechosłowacji (StB). Biznesmen odrzucił wszelkie oskarżenia i jeszcze w czerwcu zwrócił się do sądu o oczyszczenie go z zarzutów.

Przeciwko Babišowi świadczą informacje ujawnione niedawno przez bratysławski dziennik „Sme". Gazeta dotarła do dokumentów potwierdzających, że Babiš zarejestrowany jako tajny współpracownik StB o pseudonimie „Bureš" miał w 1982 r. brać udział przynajmniej w jednej akcji pod kryptonimem „Oko" (chodziło o rozpracowanie nadużyć finansowych). Nie ulega wątpliwości, że tajny współpracownik „Bureš" pisał donosy, jednak nie jest znana ich treść.

Babiš stanowczo odrzuca wszelkie oskarżenia. Twierdzi, że nie jest „Burešem" i nigdy nie znał żadnego Alexeja Novaka, który miał być jakoby ofiarą akcji StB. Przyznaje, że jako pracownik centrali handlu zagranicznego miewał kontakty z funkcjonariuszami bezpieki, ale nigdy nie wyszedł poza ramy zdawkowej rozmowy służbowej. Zaprzeczył, by miał kiedykolwiek pobierać wynagrodzenie od StB.

Wersję Babiša potwierdził w tym tygodniu były wysoki funkcjonariusz czechosłowackiej bezpieki Andrej Kulha. W rozmowie z dziennikarzami słowackiego tygodnika „Euro" oświadczył, że obecny szef ANO „na 98 procent" nie był agentem. Dostał się do rejestru najprawdopodobniej dopisany przez oficerów chcących się wykazać i przedstawiających przełożonym fikcyjnych, rzekomo zwerbowanych przez siebie współpracowników.

Choć postępowanie przed sądem rozpoczęło się w czerwcu, to toczy się powoli i na pewno nie zakończy się przed mianowaniem nowego rządu (kolejna rozprawa ma odbyć się w styczniu). Tymczasem w Czechach oświadczenia lustracyjne traktowane są poważnie i prezydent Zeman potwierdził, że nie ma zamiaru podpisywać mianowania żadnego członka Rady Ministrów, którego sytuacja nie będzie uregulowana prawnie. Salomonowym sposobem wyjścia z kłopotliwej sytuacji (ku któremu skłania się przyszły premier Sobotka) mogłoby być zawieszenie ustawy o służbie państwowej w części, która mówi o „problematycznych lustracjach". Zakaz pełnienia funkcji państwowej wchodziłby w życie nie w trakcie postępowania przed sądem, ale dopiero po prawomocnym wyroku.

Na rozpoczęcie rozmów o utworzeniu nowego rządu Czesi musieli czekać prawie miesiąc od październikowych wyborów. W tym czasie okazało się, że jedynym możliwym ułożeniem „politycznej kostki Rubika" jest zmontowanie koalicji socjaldemokratów (ČSSD) i populistycznej partii ANO pod wodzą miliardera Andreja Babiša, która zajęła drugie miejsce z wynikiem zaledwie o dwa punkty procentowe gorszym niż zwycięzcy. Do koalicji dołączyliby też chrześcijańscy demokraci (KDU-ČSL).

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017