O Polsce głośno nawet na Kamczatce

Mało kto wie, że to Polak był pionierem rozwoju cywilizacyjnego naszego regionu – mówi „Rz” Irina Istomina, mieszkanka Kamczatki i zwyciężczyni multimedialnego konkursu o Benedykcie Dybowskim.

Publikacja: 15.04.2014 20:05

Irina Istomina podczas pobytu w Warszawie

Irina Istomina podczas pobytu w Warszawie

Foto: rp.pl, Jacek Pałkiewicz

Rz: Wygrała Pani konkurs o Polsce, mieszkając ponad 8 tys. km stąd. Jak to się stało?

Irina Istomina:

Na Kamczatce ciężko spotkać Polaków. Prędzej zobaczymy Japończyków, Koreańczyków czy Chińczyków. Zainteresowałam się Polską, gdy przyjechał do nas znany polski podróżnik Jacek Pałkiewicz. Z jego inicjatywy w Pietropawłowsku Kamczackim odsłonięto tablicę upamiętniającą Benedykta Dybowskiego. Prawie nikt na Kamczatce o nim nie słyszał. Ja też nie wiedziałam, że był to zesłaniec polityczny i wybitny badacz Syberii. Pałkiewicz zaproponował lokalnym władzom zorganizowanie konkursu wiedzy na temat Dybowskiego. Nagrodą główną była wycieczka do Polski. Pytania konkursowe zostały opublikowane w lokalnych gazetach, witrynach internetowych. Od tego momentu o Dybowskim zrobiło się głośno.  Ludzie nie wiedzieli wcześniej kim był ten Polak mieszkający na Kamczatce. Zainspirowało mnie to i postanowiłam dowiedzieć się kim był naprawdę i co zrobił dla naszego regionu.

Zobacz więcej zdjęć

Więc co Benedykt Dybowski zrobił dla Kamczatki?

Dybowski był nie tylko wybitnym lekarzem i naukowcem, lecz również pionierem rozwoju cywilizacyjnego naszego regionu. Z jego inicjatywy w regionie rozpoczął się przemysł rybny, który dziś jest najważniejszym źródłem dochodu w regionie. Dybowski zapoczątkował wydobycie na Kamczatce torfu i węgla, ponieważ drzewo w tamtych czasach było bardzo drogie. Po za tym, Dybowski prowadził działalność kulturoznawczą. Badał dialekty lokalnych mieszkańców, dzięki jego pracy powstał słownik.

Czy w Pietropawłowsku Kamczackim jest polska mniejszość?

Mamy Dom Polski, który łączy nie tylko osoby pochodzenia polskiego, ale również tych, którzy po prostu interesują się polską kulturą. Raczej określiłabym to jako centrum polskiej kultury, niż organizację łączącą Polaków za granicą. Wszyscy zainteresowani wspólnie z Domem Polskim obchodzą polskie święta narodowe. Na stałe działa tam również szkoła języka polskiego.  O Polsce głośno się zrobiło w związku z konkursem o Benedykcie Dybowskim. Dzięki temu liczba osób zainteresowanych językiem polskim znacznie wzrosła. Wiele osób chce odwiedzić ten kraj. Pod tym względem jestem w pewnym sensie wysłannikiem, który ma zbadać teren, zrobić jak najwięcej zdjęć i przekazać później swoje wrażenia znajomym. Mamy również kościół katolicki. Proboszczem jest polski ksiądz Jan Radoń, który nie ma zbyt dużo parafian, lecz prowadzi ogromną pracę duszpasterską i wiele osób go po prostu zna. Kościół jest również w pewnym sensie ośrodkiem polskości.

Czym mieszkańcy półwyspu kamczackiego różnią się od mieszkańców Moskwy?

Nigdy nie mieszkałam w Moskwie i nie miałam bliskiej styczności z mieszkańcami tego miasta. Ale z tego, co wiem, nasi ludzie są bardziej spokojni i przyjaźniejsi. Moskwa to miasto szalone, gdzie nikt na nic nie ma czasu. Wszyscy się śpieszą i nie mają czasu by komuś coś wyjaśnić, pokazać lub wytłumaczyć. Na Kamczatce tego nie ma, wszyscy są uprzejmi i otwarci. Ludzie się nigdzie nie śpieszą, a miasto żyje bardzo spokojnie.

W Rosji mówią, że Kamczatka jest na końcu świata. Jak Pani się mieszka na końcu świata?

W świecie mediów i Internetu „końca świata" prawie się nie odczuwa. Mamy te same gazety, tą samą telewizję. Natomiast nie mamy pewnych rzeczy, które wydają się naturalne w innych regionach świata. Po raz pierwszy odwiedziłam filharmonię w Warszawie. Z drugiej zaś strony odpowiada mi to, że jesteśmy oddaleni. Nie chciałabym, by nasze miasto wyglądało jak Moskwa. Prawdą jednak jest to, że mamy wszędzie daleko i musze się przyznać, że po raz pierwszy jestem za granicą.

Więc jakie Pani ma wrażenia będąc w Polsce?

Wrażenia są fantastyczne. Wydaje mi się, że trafiłam zupełnie na inną planetę. Przede wszystkim spodobała mi się polska architektura. Nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni, ponieważ mamy zupełnie inny styl. Na każdej ulicy jest kościół i nikt nie ma wątpliwości, że mieszkają tu katolicy. Gdyby człowiek przyleciał na Kamczatkę, nie zobaczył by wyraźnego „rosyjskiego prawosławia". Mimo, że prawosławni są większością, religia nie jest tak powszechna jak w Polsce.

Jestem pod ogromnym wrażeniem warszawskich muzeów i galerii. Jest ich niesamowicie dużo i każdy interesujący się kulturą człowiek nie będzie miał problemów, by znaleźć odpowiednie dla siebie miejsce. Bardzo mi się spodobała komunikacja miejska, ponieważ jest bardzo uporządkowana i powszechna. Bez żadnych problemów można dotrzeć do dowolnego miejsca.

Czy Kamczatka zachowała tradycji rdzennych mieszkańców?

W naszym regionie zamieszkuje wiele grup autochtonicznych: Kariaki, Eweny, Itelmeny, Czukczy, Aliuty i wiele innych. Natomiast tradycje zachowały tylko ci rdzenni mieszkańcy, którzy zamieszkują w oddalonych punktach w północnej części półwyspu. W Pietropawłowsku Kamczackim często można spotkać rdzennych mieszkańców, jednak są oni już zintegrowani z resztą społeczeństwa. Co prawda zakładają oni swoje stowarzyszenia i w ten sposób próbują zachować swoje tradycji. Wspólnie obchodzą święta, wspólnie rozwiązują problemy.

Czy to prawda, że w Rosji cywilizacja kończy się na Moskwie i Petersburgu, a cała reszta jest zaniedbana?

Człowiek jest taką istotą, której zawsze będzie czegoś brakowało. Mamy pewne problemy w niektórych dziedzinach. Największym problemem jest komunikacja. Na Kamczatkę można dotrzeć tylko i wyłącznie samolotem. Nie ma żadnego połączenia lądowego, ponieważ nie pozwalają na to warunki atmosferyczne. Cena biletów lotniczych z Moskwy do Kamczatki w jedną stronę sięga 60-70 tys. rubli (równowartości 6-7 tys. zł). Jesteśmy pod tym względem izolowani i linie lotnicze na tym korzystają, bo wiedzą, że ludzie nie mają innego wyboru.

Są również poważne problemy z systemem zdrowia, ponieważ  nie każdy mieszkaniec Kamczatki ma dostęp do szpitali. Najbardziej dotyczy to tych, którzy mieszkają w oddalonych regionach na północy. Brakuje również specjalistów medycznych, lekarzy. Mało kto chce przyjeżdżać i osiedlać się na Kamczatce. Społeczeństwo rosyjskie ma pewien problem z „moskiewskim marzeniem". W związku z tym, lokalne władze uruchomiły program, który ma przyciągnąć specjalistów z Azji Środkowej i z tak zwanych republik byłego Związku Radzieckiego. Mimo to, z całą pewnością mogę powiedzieć, że ludzie nie żyją źle, wielu mieszkańców nawet na bardzo wysokim poziomie.

Prawdopodobnie macie niesamowitą przyrodę...

Nasza przyroda nadrabia wszystkie ludzkie zaniechania. Latem polecam przepiękny Kronocki rezerwat, który przyciąga tysięcy turystów. Funkcjonują tam szlaki piesze i powietrzne (helikopterem). Zimą mamy ośrodki narciarskie. Lecz najwięcej turystów z całego świata zjeżdża się by popatrzeć na erupcje naszych wulkanów, których nam nie brakuje. Zdarzają się czasami trzęsienia ziemi, jednak ludzie są do tego przyzwyczajeni. Gdy trzęsie się całe mieszkanie, człowiek jest kompletnie bezradny i pozostaje jedynie się modlić by wszystko dobrze się skończyło.

W regionie mamy dużo zwierząt, przede wszystkim niedźwiedzi. Jednego dnia poszłam z rodziną do lasu po jagody i spotkałam niedźwiedzia dwa razy wyższego ode mnie. Na szczęście moja ucieczka była skuteczna, a leśny kolega nie zdążył się zorientować. Czasami niedźwiedzia można spotkać nawet w mieście.

Organizatorami pobytu w Polsce Iriny Istominej, zwyciężczyni multimedialnego konkursu o Benedykcie Dybowskim  byli: Jacek Pałkiewicz, Narodowe Centrum Kultury i Polsko-Rosyjska Izba Handlowo-Przemysłowa.

Rz: Wygrała Pani konkurs o Polsce, mieszkając ponad 8 tys. km stąd. Jak to się stało?

Irina Istomina:

Pozostało 98% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019