– Nie zapłacimy tych pieniędzy – zapewniają przedstawiciele Autonomii Palestyńskiej, reagując na werdykt nowojorskiego sądu, który właśnie skazał Autonomię oraz Organizację Wyzwolenia Palestyny na 655,5 mln dol. odszkodowań dla ofiar ataków terrorystycznych oraz ich rodzin. Obie instytucje zostały uznane za winne udziału w organizacji sześciu zamachów terrorystycznych w Izraelu w latach 2002–2004. Zginęły w nich 33 osoby, a 450 odniosło obrażenia.
Mieszkający w USA krewni czterech ofiar śmiertelnych skorzystali z amerykańskiego prawa, które zezwala na dochodzenie roszczeń przed sądami w Stanach Zjednoczonych, jeżeli poszkodowani byli ofiarami aktu terrorystycznego. Tak było w przypadku Roberta Coultera, którego 36-letnia córka zginęła w wyniku wybuchu bomby w kawiarni w Jerozolimie, gdzie przebywała w podróży służbowej. W sumie pozwy złożyło w USA ponad 30 osób, w tym osiem, które odniosły w zamachach obrażenia.