Francja znana jest z tolerancji dla niestandardowych zachowań obyczajowych i zdrad małżeńskich (czego przykład dawali nawet prezydenci tego państwa, łącznie z obecnym Francois Hollandem). Dlatego jako dość niestandardową sytuacje przyjęto inicjatywę zbierania podpisów pod listem protestacyjnym przeciwko portalowi Gleeden. To jeden z dziesiątków portali randkowych, jednak nieukrywający, że adresowany jest głównie do kobiet zamężnych.
    Właśnie ta deklaracja oraz szeroka promocja portalu reklamującego się na ulicach francuskich miast wzbudziła oburzenie środowisk katolickich uważających, że jego właściciele (notabene to dwa Francuzi działający z Nowego Jorku) otwarcie nawołują do zachowań niemoralnych.