Bush: stosunki atlantyckie znów najważniejsze

Bliższa współpraca z Europą i większa stanowczość wobec Rosji – taka będzie polityka Jeba Busha, jeśli w przyszłym roku zostanie prezydentem.

Aktualizacja: 10.06.2015 23:59 Publikacja: 09.06.2015 21:39

Angela Merkel przyjęła we wtorek w Berlinie Jeba Busha

Angela Merkel przyjęła we wtorek w Berlinie Jeba Busha

Foto: AFP/Nicholas Kamm

Faworyt w walce o nominację republikanów wygłosił we wtorek w Berlinie pierwsze wielkie przemówienie poświęcone sprawom zagranicznym.

W kampanii sprzed ośmiu lat Barack Obama zapowiadał „przewartościowanie" amerykańskiej polityki zagranicznej tak, aby była skoncentrowana w większym stopniu na Azji niż na Starym Kontynencie. Zapowiedział także reset w stosunkach z Rosją.

Bush, syn i brat 41. i 43. prezydentów USA, zamiary ma dokładnie odwrotne. Dla niego stosunki transatlantyckie powinny być znów najważniejsze.

– Siedemdziesiąt lat po tym, gdy Ameryka i Europa Zachodnia zaczęły budować architekturę bezpieczeństwa powojennego świata, sojusz jest równie ważny jak w dniu, w którym powstał – powiedział Jeb Bush o NATO.

Zapowiedział także twardy kurs wobec Rosji.

– Ukraina, suwerenny naród europejski, musi mieć prawo do pójścia własną drogą. Rosja powinna respektować suwerenność wszystkich swoich sąsiadów. Nasz sojusz, nasza solidarność i nasze działania mają fundamentalne znaczenie, jeśli chcemy zachować podstawowe zasady porządku międzynarodowego – oświadczył były gubernator Florydy.

Taka deklaracja może mieć szybko bardzo wymierne znaczenie. Barack Obama zapowiedział w tym tygodniu, że wystąpi do Izby Reprezentantów o przyjęcie szybkiej ścieżki ratyfikacji Transatlantyckiego Partnerstwa na rzecz Handlu i Inwestycji (TTIP), porozumienia, które ma przekształcić USA i UE w jednolity rynek. W takim układzie deputowani mogliby tylko przyjąć lub odrzucić w całości projekt wciąż negocjowanego porozumienia. Stanowisko Jeba Busha to sygnał, że republikanie są gotowi poprzeć takie rozwiązanie. Zdaniem Angeli Merkel w ten sposób umowa TTIP mogłaby zostać uzgodniona jeszcze w tym roku.

Doradcy Jeba Busha cytowani przez bliską republikanom telewizję Fox przyznali jednak, że w razie zdobycia Białego Domu były gubernator Florydy będzie chciał nieco ograniczyć uprzywilejowaną rolę Niemiec we współpracy UE i USA.

Administracja Obamy w zasadzie oddała Merkel inicjatywę w rokowaniach z Władimirem Putinem. To także z powodu oporu niemieckiej kanclerz NATO nie zdecydowało się na budowę stałych baz na terenie Polski i innych krajów „wschodniej flanki", o co występował ówczesny szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski.

Mimo wszystko z Jebem Bushem w Berlinie spotkała się nie tylko Merkel, ale także minister finansów Wolfgang Schaeuble i szef dyplomacji Frank-Walter Steinmeier. To sygnał, że w Berlinie coraz poważniej bierze się pod uwagę możliwość przejęcia w przyszłym roku władzy w USA przez republikanów. Do tej pory kanclerz trzymała się zasady, że nie spotyka się z kandydatami w amerykańskich wyborach prezydenckich, dopóki nie zdobędą oni nominacji Partii Demokratycznej lub Republikańskiej.

Z najnowszego sondażu przeprowadzonego wśród 487 wielkich elektorów stanu New Hampshire wynika, że Bush ma największe szanse na nominację republikańską. Popiera go 21 proc. pytanych wobec zaledwie 13 proc. dla gubernatora Wisconsin Scotta Walkera i senatora z Kentucky Randa Paula oraz 12 proc. dla potentata rynku nieruchomości Donalda Trumpa.

W Niemczech obciążeniem dla Jeba Busha jest pamięć o jego bracie George'u W. Bushu i interwencji w Iraku. Ale Niemcy zachowują dobre wspomnienie o jego ojcu George'u Bushu.

– Odegrał kluczową rolę w okresie zjednoczenia – przypomina były szef niemieckiej dyplomacji Joschka Fischer.

Faworyt w walce o nominację republikanów wygłosił we wtorek w Berlinie pierwsze wielkie przemówienie poświęcone sprawom zagranicznym.

W kampanii sprzed ośmiu lat Barack Obama zapowiadał „przewartościowanie" amerykańskiej polityki zagranicznej tak, aby była skoncentrowana w większym stopniu na Azji niż na Starym Kontynencie. Zapowiedział także reset w stosunkach z Rosją.

Bush, syn i brat 41. i 43. prezydentów USA, zamiary ma dokładnie odwrotne. Dla niego stosunki transatlantyckie powinny być znów najważniejsze.

– Siedemdziesiąt lat po tym, gdy Ameryka i Europa Zachodnia zaczęły budować architekturę bezpieczeństwa powojennego świata, sojusz jest równie ważny jak w dniu, w którym powstał – powiedział Jeb Bush o NATO.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 813
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 812
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 811
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 810
Świat
54-letni szerpa wspiął się na Mount Everest po raz 27. Pobił swój własny rekord