W czwartek armia pakistańska zaatakowała rakietami cele w Iranie. Według Islamabadu był to atak na bazy separatystów działających z terytorium Iranu. Dwa dni wcześniej Iran w ten sam sposób uzasadniał swoje ataki na Pakistan.
Teheran udowadniał, że uderzenie skierowane było przeciwko separatystom działającym w irańskiej prowincji Sistan i Beludżystan, przenikającym do Iranu z pakistańskiego Beludżystanu. Chodzi o bojowników sunnickiej organizacji Dżajsz al-Adl (Armia Sprawiedliwości). Od lat walczy ona o utworzenie separatystycznego państwa po obu stronach porowatej granicy irańsko-pakistańskiej, na której kwitnie przemyt towarów i ludzi.
Iran kontra Pakistan. Kolejny obszar konfrontacji
Separatyści zwalczani są w Iranie i Pakistanie. Kraje powinny być więc sojusznikami. I tak w zasadzie było, gdyż dotychczasowe akcje separatystów w samym Iranie, jak i odwet Teheranu na terenie Pakistanu, nie powodowały większych komplikacji pomiędzy oboma stolicami.
Czytaj więcej
Turcja może przeprowadzić więcej (wojskowych) operacji transgranicznych w dwóch sąsiadujących z nią krajach, jeśli będzie to wymagane po śmierci dziewięciu tureckich żołnierzy w północnym Iraku w ubiegłym tygodniu - powiedział przedstawiciel resortu obrony Turcji.