COP27. Jest porozumienie, nie ma przełomu. „Powinniśmy byli zrobić znacznie więcej”

Negocjatorzy na szczycie klimatycznym ONZ w Szarm el-Szejk zatwierdzili porozumienie, które zakłada utworzenie specjalnego funduszu na rekompensaty dla biedniejszych państw, będących ofiarami zmian klimatu. Postęp w ograniczaniu korzystania z paliw kopalnych jest jednak niewielki - oceniają komentatorzy.

Publikacja: 20.11.2022 08:34

COP27. Jest porozumienie, nie ma przełomu. „Powinniśmy byli zrobić znacznie więcej”

Foto: EPA-EFE/SEDAT SUNA

- Świat patrzy - powiedział Samih Szukri, minister spraw zagranicznych Egiptu i prezydent COP27, przed zawarciem umowy około 5.15 rano polskiego czasu. Jego słowa wywołały aplauz zmęczonych przeciągającym się maratonem negocjacyjnym delegatów.

Deklaracja końcowa ze szczytu mówi o „szybkiej” redukcji emisji gazów cieplarnianych i potwierdza cel ograniczenia globalnego ocieplenia do 1,5 st. C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej.

Powinniśmy byli zrobić znacznie więcej (...) Zbyt wiele stron nie jest dziś gotowych do poczynienia większych postępów w walce z kryzysem klimatycznym

Frans Timmermans, wiceprzewodniczący KE odpowiedzialny za politykę klimatyczną

Największym sukcesem szczytu może być utworzenie funduszu rekompensującego straty i szkody związane ze zmianą klimatu, na co od dawna naciskały kraje rozwijające się. Fundusz ma na celu wyrównanie szkód związanych z klimatem, na przykład z powodu ekstremalnych zjawisk pogodowych lub klęsk suszy, w krajach szczególnie nimi dotkniętych. Ograniczenie to było ważnym żądaniem UE i innych krajów uprzemysłowionych.

Eksperci zwracają jednak uwagę, że nadal pozostaje wiele pytań dotyczących systemu rekompensat, w tym tego, kto będzie do niego dopłacał, a kto będzie kwalifikował się do otrzymania pieniędzy. Ale przełomem było to, że finansowanie „strat i szkód” znalazło się w ogóle w agendzie rozmów w Szarm el-Szejk.

- Porozumienia zawarte na COP27 są zwycięstwem dla całego świata – powiedział Molwyn Joseph, minister Antigui i Barbudy, w imieniu 39 małych państw wyspiarskich. Z kolei Laurence Tubiana, architekt Porozumienia Paryskiego, powiedział, że utworzenie funduszu oznacza „znaczącą zmianę sposobu myślenia”.

Czytaj więcej

COP27: Polskie i ukraińskie aktywistki przerwały panel delegacji z Rosji. "Zbrodniarze"

Zdaniem części uczestników szczytu deklaracja końcowa jest niewystarczająco ambitna. UE, Wielka Brytania i małe państwa wyspiarskie lobbowały za rezygnacją ze wszystkich paliw kopalnych. Tymczasem pojawiają się obawy co do sformułowań związanych z redukcją emisji, w tym wzmianka w tekście deklaracji o „energii niskoemisyjnej”, która jest postrzegana jako luka prawna pozwalająca na korzystanie z gazu ziemnego.

- Świat patrzy - powiedział Samih Szukri, minister spraw zagranicznych Egiptu i prezydent COP27, przed zawarciem umowy około 5.15 rano polskiego czasu. Jego słowa wywołały aplauz zmęczonych przeciągającym się maratonem negocjacyjnym delegatów.

Deklaracja końcowa ze szczytu mówi o „szybkiej” redukcji emisji gazów cieplarnianych i potwierdza cel ograniczenia globalnego ocieplenia do 1,5 st. C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790