Wybory prezydenckie w USA: Donald Trump sam sobie szkodzi

Kontrowersyjny kandydat republikanów zaliczył w zeszłym tygodniu serię poważnych potknięć.

Aktualizacja: 08.08.2016 22:31 Publikacja: 07.08.2016 19:12

Wybory prezydenckie w USA: Donald Trump sam sobie szkodzi

Foto: AFP

Tuż po konwencji Partii Republikańskiej, na której wyborców niewątpliwie zauroczyły wystąpienia dzieci nominowanego, mocno zyskał w sondażach. Zrównał się w nich ze swoją demokratyczną rywalką, która przez długi czas lepiej wypadała w badaniach opinii publicznej. W ubiegłym tygodniu jednak Hillary Clinton wysunęła się na prowadzenie – w niektórych stanach nawet o kilkanaście punktów procentowych.

Spadek sympatii wyborców Trump zawdzięcza sobie. W ubiegłym tygodniu wykazał się brakiem wyczucia i wyjątkowym tupetem.

Lista jego niechlubnych posunięć zaczyna się od krytyki rodziny amerykańskiego żołnierza kpt. Humayuna Khana, który zginął w Iraku w 2004 r. Jego ojciec ostro wypowiedział się na temat Trumpa na konwencji demokratów, a w rewanżu republikański kandydat nie zostawił na rodzinie poległego żołnierza suchej nitki. Wyborcom, jak się okazuje, nie podobają się ataki na tych, którzy walczą w imię wolności kraju.

Trump jednak nie przejął się ani ogólnym oburzeniem, ani tym, że może stracić poparcie weteranów stanowiących sporą część elektoratu w takich stanach, jak Floryda, Wirginia i New Hampshire, i stwierdził, że nie żałuje swoich słów.

Potem stanął po stronie szefa Fox News Rogera Ailesa, który ustąpił ze stanowiska, bo został oskarżony o seksualne napastowanie podwładnych.

Na wiecu wyborczym w Wirginii Trump kazał usunąć z widowni płaczące dziecko, chociaż chwilę wcześniej zapewniał, że uwielbia dzieci. Niedelikatnie też zażartował sobie, gdy biorący udział w wiecu weteran podarował Trumpowi Purpurowe Serce – prestiżowe odznaczenie wręczane żołnierzom rannym w czasie walki.

W maratonie społecznych i politycznych gaf Trumpa znalazło się też oświadczenie, że nie udzieli poparcia w prawyborach kilku prominentnym republikanom ubiegającym się o kolejne kadencje, w tym senatorowi Johnowi McCainowi, senator Kelly Ayotte oraz trzeciej najważniejszej osobie w kraju – przewodniczącemu Izby Reprezentantów Paulowi Ryanowi, bo skrytykowali reakcje Trumpa wobec rodziców poległego żołnierza.

To wielkie faux pas ze strony kandydata partii, która w tym roku walczy o utrzymanie większości w Senacie i Izbie Reprezentantów. Doprowadziło ono do rozłamu między Trumpem a jego kandydatem na wiceprezydenta – gubernatorem Mike'em Pence'em, który w czwartek zapewniał o swoim poparciu dla wszystkich republikanów ubiegających się o urzędy.

W piątek Trump się opamiętał i „w imię jedności partii" oficjalnie udzielił poparcia obu politykom. „Potrzebuję większości w Senacie i Izbie Reprezentantów, aby móc dokonać wszelkich zmian, jakie przewiduję" – stwierdził, dodając, że mimo różnic w poglądach uważa Ryana za „dobrego człowieka".

To może jednak nie udobruchać grupy wysoko postawionych republikanów, którzy w ubiegłym tygodniu zwątpili w swojego kandydata, przerażeni natłokiem kontrowersji, i oświadczyli, że w listopadowych wyborach będą głosować na Hillary Clinton.

Wśród nich Meg Whitman z zarządu Hewlett Packard, która zajmuje się zbieraniem funduszy na kampanie polityczne republikanów. „Będę głosować na Hillary. Namówię moich przyjaciół -republikanów, aby jej pomagali i składali datki na jej kampanię" – powiedziała, dodając, że Donald Trump stanowi zagrożenie dla amerykańskiej demokracji.

„Chciałbym mieć więcej entuzjazmu. Nie mam, więc nie wiem, co będzie" – stwierdził były rywal Trumpa, gubernator z Ohio, John Kasich, sugerując, że może nie oddać głosu na kandydata swojej partii.

Pojawiły się też spekulacje, czy partia mogłaby się pozbyć Donalda Trumpa jako kandydata na prezydenta. Niestety, według zasad obowiązujących w Partii Republikańskiej zastąpienie kandydata nominowanego podczas konwencji jest możliwe tylko w przypadku jego śmierci lub gdy sam wycofa się z kampanii. Trump na razie jednak ani myśli rezygnować.

Inna sprawa, że trudno byłoby znaleźć kogoś na jego miejsce, kto cieszyłby się wystarczająco dużą popularnością, by w tak krótkim czasie zyskać poparcie większości wyborców przed listopadowymi wyborami.

Republikanie nie mają zatem innego wyjścia, jak tylko skupić się na kampanii oraz na tym, jak z tak nieprzewidywalnym kandydatem mogą pokonać demokratyczną rywalkę.

Aby wygrać, Trump musi odzyskać przewagę, szczególnie w kluczowych stanach, takich jak np. Michigan, New Hampshire czy Floryda, gdzie teraz Clinton wyprzedza go o 6 punktów procentowych, oraz w Pensylwanii, gdzie Clinton przoduje 11 punktami.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021