Merkel liczy na Warszawę

Relacje polsko-niemieckie nie są idealne, co jednak nie powinno być przeszkodą w porozumieniu na rzecz Europy.

Aktualizacja: 07.02.2017 07:55 Publikacja: 06.02.2017 18:32

W sprawach unijnych Angela Merkel (na zdjęciu z Beatą Szydło podczas zeszłorocznej wizyty w Warszawi

W sprawach unijnych Angela Merkel (na zdjęciu z Beatą Szydło podczas zeszłorocznej wizyty w Warszawie) jest gotowa na kompromisowe rozwiązania – twierdzą niemieccy dyplomaci.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Angela Merkel spędzi we wtorek w Warszawie 12 godzin. W tym czasie zamierza wyrobić sobie opinię na temat tego, czego należy oczekiwać od Polski w sprawie dla Niemiec obecnie najważniejszej, czyli przyszłości Unii Europejskiej.

Polska jest jedną z wielu stolic, które odwiedzi Merkel przed zapowiedzianym na koniec marca szczytem UE w 60. rocznicę traktatów rzymskich. Ma tam zostać przyjęta deklaracja określająca przyszłość ogarniętej kryzysami Wspólnoty.

Dla Warszawy wizyta pani kanclerz ma ważne symboliczne znaczenie jako świadectwo, że pomiędzy Niemcami a Polską nie ma poważnych problemów. Pojawiają się też głosy, że od dawna nie było tak sprzyjającej atmosfery dla Polski jak obecnie. Wynika to zarówno z sytuacji wewnętrznej w UE, jak i niepewności co do dalszych kroków nowej administracji USA.

– Spośród najważniejszych państwa UE jedynie Polska i Niemcy są państwami stabilnymi politycznie, co powinno sprzyjać nawiązaniu bliższej współpracy – przekonuje „Rzeczpospolitą" Ryszard Czarnecki (PiS), wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego. Przypomina, że we Francji trwa kampania wyborcza, która może się okazać zwycięska dla Marine Le Pen. Niewykluczone, że w zagrożonych kryzysem bankowym Włoszech dojdzie do przesilenia politycznego. Wielka Brytania jest już jedną nogą poza Unią, a mająca problemy z separatyzmem katalońskim Hiszpania dopiero zdołała wyłonić rząd po dwu wyborach. Na tym tle Polska umacnia swą pozycję, także jako ważny partner w kształtowaniu przyszłości Europy.

– W Berlinie wszyscy są tego świadomi i stąd usilne zabiegi Niemiec, aby w sprawach unijnych znaleźć wspólny język z Warszawą. Pani Merkel gotowa jest na określone kompromisy – mówi „Rzeczpospolitej" anonimowo źródło w kręgach dyplomatycznych Berlina. Jak podkreśla, świadomość nieodzowności współpracy z Polską jest od dawna obecna w niemieckich kołach rządowych i tym także tłumaczyć należy wstrzemięźliwość Berlina w krytyce działań rządu PiS w ostatnich miesiącach. W niemieckiej stolicy z zadowoleniem też przyjęto widoczne wyciszenie w Polsce krytyki Niemiec, hegemona narzucającego swe decyzje całej Unii.

W kołach rządowych Warszawy podkreśla się dzisiaj wspólnotę europejskich interesów Polski i Niemiec w postaci konieczności utrzymania wspólnego rynku UE, a więc czterech wolności stanowiących podstawę integracji.

– Pragmatyzm pani kanclerz może być uzupełnieniem pragmatyzmu Jarosława Kaczyńskiego w sprawach europejskich bez podważania znaczenia państw narodowych – tłumaczy Ryszard Czarnecki.

Takie myślenie wydaje się przeważać w polskich kołach rządowych. Zgodnie z nim kwestie sporne w polityce europejskiej powinny zostać w obecnej sytuacji odłożone na dalszy plan. Dotyczy to sprawy rewizji traktatów unijnych po Brexicie. Zdaniem Warszawy nie może to być zmiana kosmetyczna.

– Istnieje potrzeba powrotu do zasady konsensusu. Nie może być tak, że doraźnie powstała większość przegłosowuje doraźnie sformowaną mniejszość – mówi Czarnecki.

Po dawnemu trwa spór dotyczący polityki energetycznej UE, w tym dostaw energii. Kilka dni temu Angela Merkel określiła wyraźnie projekt budowy drugiej nitki gazociągu północnego Nord Stream 2 jako zamierzenie wyłącznie gospodarcze, od którego polityka powinna trzymać się z daleka. Ostateczna decyzja należy w tej sprawie do UE.

Trudniej odłożyć na potem deklaracje pani kanclerz w sprawie budowania Europy dwóch prędkości. Grozi to wykluczeniem Polski z uczestnictwa dalszym w reformowaniu UE. – Angela Merkel wskazuje model dwóch prędkości jako jeden z możliwych, ale bynajmniej nie preferowany – tłumaczy „Rzeczpospolitej" Kai-Olaf Lang z rządowego think tanku Wissenschaft und Politik. Jak zapewnia, w Berlinie nie ma żadnych planów budowy „Unii wewnątrz Unii ", lecz co najwyżej uelastycznienie Wspólnoty.

W polsko-niemieckim katalogu spraw trudnych znajdują się relacje obu krajów z Rosją, a nade wszystko sprawa imigracji. Berlin nie zrezygnował z pomysłów relokacji uchodźców z Włoch czy Grecji do innych państw UE.

Są to wszystko sprawy, które będą przedmiotem warszawskich rozmów kanclerz Merkel. Prócz spotkań z premier Szydło oraz prezydentem Dudą szefowa niemieckiego rządu wymieni opinie z prezesem Jarosławem Kaczyńskim.

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", w kręgach rządowych potraktowano co najmniej jako niezręczność przyjęcie przez Merkel w ambasadzie RFN w Warszawie liderów PO oraz PSL. W ocenie niektórych przedstawicieli rządu wygląda to jak wezwanie na dywanik przywódców opozycji, aby zdali sprawozdanie. Strona niemiecka przekonuje, że jest to spotkanie w ramach tej samej europejskiej rodziny partyjnej, Europejskiej Partii Ludowej, do której należy także CDU, ugrupowanie pani kanclerz.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019