Po trzech latach bezowocnej walki Angela Merkel daje za wygraną.
– Oficjalnie projekt relokacji uchodźców pozostaje aktualny, ale w praktyce w Berlinie zdano sobie sprawę, że nie da się go wprowadzić w życie. Każdy miesiąc podtrzymywania tych bezowocnych starań to wiatr w żagle dla Victora Orbana, Matteo Salviniego i innych eurosceptycznych przywódców, bo pokazuje bezradność Brukseli wobec problemu imigracji. Dlatego kanclerz chce teraz porozumienia w sprawie uchodźców w gronie kilku krajów UE, przede wszystkim Niemiec, Francji i Hiszpanii – mówi „Rz" Gerald Knaus, dyrektor berlińskiego instytutu Europejska Inicjatywa Stabilizacyjna i pomysłodawca umowy Unii z Turcją, która wstrzymała masową falę imigracji w 2015 r. Trudno w Niemczech znaleźć bardziej wpływowego eksperta ds. imigracji.