Do Polski nie został wpuszczony Józef Porzecki, wiceprezes Związku Polaków na Białorusi (ZPB) nieuznawanego przez władze w Mińsku. – W ten sposób podziękowano mi za moją postawę, za to, co robiłem dla Polaków na Białorusi i sprawy polskiej – mówił „Rz” rozgoryczony Porzecki. – Trzy razy siedziałem w areszcie, dwa lata miałem zakaz wyjazdu z Białorusi – wylicza. – A teraz mogłem oglądać minę zadowolonego białoruskiego pogranicznika, gdy zobaczył, że mnie nie wpuszczono do ojczyzny.
Jak powiedziała „Rz” rzeczniczka MSWiA Wioletta Paprocka, wiceprezes ZPB rzeczywiście ma zakaz wjazdu do Polski. Przyczyny mogą być dwie: albo ze względu na bezpieczeństwo naszego kraju, albo dlatego, że popełnił jakieś przestępstwo. – Nie znam powodów i nie można ich ujawnić – podkreśla rzeczniczka. Decyzję wydaje Urząd ds. Cudzoziemców.
Sprawę mogą wykorzystać propagandowo władze białoruskie
To nie pierwszy raz, kiedy polskie władze objęły Porzeckiego zakazem wjazdu do kraju. Również wcześniej w Warszawie nikt nie chciał powiedzieć, jaki był powód tych restrykcji. Wiadomo jednak, że jako wiceprezes ZPB Porzecki miał w 2000 roku spore szanse, by zostać prezesem. Uznano jednak, że osoba, która ma zakaz wjazdu do Polski, nie będzie w stanie pełnić tej funkcji, i przegrał w głosowaniu z Andżeliką Borys.
W równie tajemniczy sposób, w jaki Porzecki został objęty zakazem wjazdu do Polski, restrykcje zostały wkrótce zdjęte. Czy ich powodem była, jak twierdzą zwolennicy polskiego działacza, prowokacja białoruskich służb specjalnych? Tego nie wiadomo. Wszelkie próby wyjaśnienia okoliczności wprowadzenia poprzedniego zakazu się nie powiodły. Także tym razem o zakazie i jego przyczynach nic nie wie Konsulat Generalny RP w Grodnie.Polscy działacze są oburzeni. – Rozmawiałem z Andżeliką Borys, jest załamana – mówił sam Porzecki. – Taki patriota, w Grodnie znany i poważany... Jestem w szoku. Kto podejmuje podobne decyzje? To prowokacja wymierzona w Polaków na Białorusi. Tyle wycierpieliśmy od białoruskich władz, teraz przez swoich mamy cierpieć? – mówił „Rz” czołowy działacz ZPB Wiesław Kiewlak.