Ataman kozackiego wojska terskiego Dolnego Kubania Nikołaj Wychodcew mówi wprost: – Władze lokalne nie są w stanie zaprowadzić porządku, a władze Kraju Stawropolskiego nie chcą tego zrobić. Według portalu “Kawkazskij Uzieł” (“Kaukaski węzeł”), sprawa zaczęła się w lutym 2007 roku. Zastrzelony został wtedy ataman Dolnego Kubania Andriej Chanin. Mieszkańcy Nowoaleksandrowska, gdzie doszło do tego zdarzenia, zgromadzili się na wielkim wiecu. Wezwali władze do usunięcia szefa rejonu (powiatu) i zbadania działań miejscowej administracji.
Chanin walczył z zatruwającym środowisko miejscowym kombinatem mięsnym. Czy zabito go na zlecenie kierownictwa firmy – nie wiadomo. Szef rejonu co prawda został odwołany, tyle że na wyższe stanowisko. Żadnemu z urzędników nie postawiono zarzutów. Ataman grozi teraz wypowiedzeniem Rosji posłuszeństwa. Sytuacja uważana jest za dramatyczną i bezprecedensową, ponieważ Kozacy byli zawsze najbardziej zdyscyplinowanymi, wiernymi ojczyźnie mieszkańcami Rosji.
Terscy Kozacy żyjący w Kraju Stawropolskim funkcjonują dziś na zupełnie innych zasadach niż w czasach carskich. Po latach represji bolszewickich starają się jednak odtworzyć dawne struktury. Teraz znowu muszą ich bronić.
Pod pismem do władz podpisało się 100 Kozaków. Zareagowała Federalna Służba Bezpieczeństwa; rozpoczęła kontrolę działań władz Kraju Stawropolskiego i poszczególnych miast.
Kozacy terscy osiedlali się na Kaukazie Północnym, by uniknąć podporządkowania Moskwie. Jednak w XVIII wieku dostali się pod panowanie cara. Otrzymali przywileje, w tym ziemię na własność, autonomię oraz prawo do noszenia broni. W zamian za to mieli strzec granicy i pomagać w kolonizacji Kaukazu. Przed I wojną światową było ich 260 tysięcy.