Jeden z byłych sędziów Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości profesor sir David Edward mawiał, że zanim pójdzie się do sądu, by dochodzić swoich racji, trzeba poznać ów sąd i jego procedurę oraz wiedzieć, co w ogóle w postępowaniu sądowym chcemy osiągnąć.
Czy Polska dokonała takiego racjonalnego rozpoznania przed wystąpieniem ze skargą przeciwko decyzji Komisji o zakazie połowów dorszy do końca roku przez polskich rybaków? Czy w tej sprawie wiemy dokładnie, co nas w Luksemburgu czeka?
W ramach jurysdykcji zarówno Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS), jak i Sądu Pierwszej Instancji wyróżnia się jurysdykcję ograniczoną i nieograniczoną. Ta pierwsza oznacza, że sąd bada obiektywną legalność aktu prawnego i gdy uznaje zasadność skargi, uchyla zakwestionowany akt. W wypadku jurysdykcji nieograniczonej (ang. unlimited jurisdiction, fr. pleine juridiction) sąd bada nie tylko legalność aktu prawnego, ale także w pewnych wypadkach jego zasadność, a nawet trafność przyjętych rozwiązań.
Z punktu widzenia kognicji sądów wspólnotowych do rozpoznania skargi Polski szczególnego znaczenia nabiera pytanie o intensywność kontroli sądowej, gdy po stronie działającej instytucji istnieją uprawnienia dyskrecjonalne (uznanie). W tym wypadku mówimy o tzw. marginalnej kontroli sądowej, która polega jedynie na badaniu, czy oceny i wybory instytucji nie są oczywiście niesłuszne i błędne. Orzecznictwo wychodzi z założenia, że tak długo, jak nie zostanie wykazane, że instytucja dopuściła się oczywistego błędu w ocenie sytuacji lub w sposób oczywisty naruszyła przysługujące jej uprawnienia dyskrecjonalne lub dopuściła się nadużycia władzy, sąd nie powinien ingerować w dyskrecjonalne wybory ustawodawcy, wynikające z analizy trudnych i skomplikowanych okoliczności natury ekonomicznej i społecznej towarzyszących podejmowaniu decyzji.
W tym zakresie szczególnie pożyteczne jest niezwykle bogate orzecznictwo ETS w kontekście odpowiedzialności deliktowej Wspólnot na podstawie art. 288 traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską. Dla powodzenia skargi odszkodowawczej skarżący musi wykazać, że przy wydaniu aktu prawnego doszło m.in. do wystarczająco poważnego naruszenia normy prawnej, której celem była ochrona interesów podmiotów prywatnych. W najnowszym orzecznictwie podstawową okolicznością do uznania, że spełniony został warunek „wystarczająco poważnego naruszenia”, jest korzystanie przez instytucję z uznania, a nie charakter wydawanego aktu prawnego leżącego u podstaw rzekomej szkody. W sytuacji uznania odpowiedzialność powstanie tylko wtedy, gdy naruszenie ma charakter poważny (rażący) i oczywisty lub gdy postępowanie jest dotknięte arbitralnością, co należy do rzadkości.