Była stalinowska prokurator, która od 1968 r. mieszka w Wielkiej Brytanii, oskarżona jest o bezprawne aresztowanie w latach 50. 24 osób w tym legendarnego gen. AK Augusta Emila Fieldorfa „Nila”. – Nie ukrywamy, że sprawa należy do szczególnie trudnych, zwłaszcza że Brytyjczycy nie uznali już wcześniej naszych wniosków o jej ekstradycję – ocenia szansę na realizację europejskiego nakazu aresztowania (ENA) Marek Klimczak, prokurator warszawskiego IPN. – Dlatego liczmy się z tym, że mogą pojawić się przeszkody w ściągnięciu jej do Polski. Jesteśmy jednak optymistami.

Tym razem o zastosowaniu nakazu będzie decydował brytyjski sąd, stosując tamtejszą procedurę karną. W 2006 r. decyzja o odmowie ekstradycji miała charakter polityczny, gdyż podejmowało ją brytyjskie Home Office, odpowiednik naszego MSWiA. Teraz Brytyjczycy mają maksymalnie 90 dni na podjęcie decyzji od momentu otrzymania z Polski wszystkich dokumentów.

– W rzeczywistości może to potrwać dłużej, gdyż zanim ENA trafi na Wyspy, musi być przetłumaczony na język angielski oraz przekazany do specjalnej komórki w Ministerstwie Sprawiedliwości – mówi Klimczak. – Uzyskaliśmy zapewnienie w Wojskowym Sądzie Okręgowym w Warszawie, który wydał ENA, że dokument ten zostanie przekazany Brytyjczykom jeszcze przed świętami Sceptycznie do szans ściągnięcia Wolińskiej podchodzi prof. Piotr Kruszyński. – Trzeba pamiętać że jest ona obywatelką brytyjską i ma 88 lat. Sąd może więc odmówić wykonania nakazu ze względów humanitarnych – przestrzega znany karnista. Wydanie ENA dotyczącego oskarżonego o zbrodnie komunistyczne nie miało jeszcze precedensu w Unii Europejskiej.