Żąda, by Londyn bezzwłocznie umieścił go na słynnym Union Jacku.
– Jesteśmy częścią Wielkiej Brytanii. Patrząc na flagę, odnosi się wrażenie, że nas nie ma – uważa Lucas. Jego zdaniem Union Jack powinien odzwierciedlać istnienie wszystkich narodów brytyjskich: – Gdy będzie go zdobił czerwony smok, Walia odnajdzie swe zasłużone miejsce w brytyjskiej wspólnocie.
Podobnego zdania jest większość walijskich polityków. – Jesteśmy patriotami. Kochamy Walię i kochamy Wielką Brytanię. Nie czujemy się jednak w pełni Brytyjczykami, bo na fladze brakuje symbolu naszego narodu – uważa poseł Albert Owen. Minister kultury Margaret Hodge chce się zająć tą kwestią jak najszybciej. – Postaramy się znaleźć rozwiązanie, które zadowoli wszystkich. Aby nikt nie czuł się dyskryminowany. Nawet jeżeli oznacza to zmianę flagi narodowej – obiecuje.
Zdaniem ekspertów nie będzie to proste. Flaga brytyjska znajduje się na ponad 500 innych flagach – od Hawajów po wyspy kajmańskie. Wszystkie musiałyby ulec zmianie. – Koszty z tym związane są ogromne. Przez 400 lat Walijczykom nie przeszkadzała flaga. Nagle chcą uznania swej tożsamości. To jest absurdalne, wręcz śmieszne – powiedział „Rz” brytyjski ekspert ds. Walii dr Erik Kauffman.
Flaga brytyjska powstała w 1606 roku w efekcie połączenia Anglii i Szkocji. Łączyła symbole obu królestw i ich patronów – angielski czerwony krzyż świętego Jerzego i biały szkocki krzyż świętego Andrzeja. Kiedy powstało Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii, do Union Jacka dodano jeszcze czerwony krzyż świętego Patryka. Ponieważ Walia była już wtedy integralną częścią Anglii, nie została uwzględniona.