Zapowiadał jednocześnie, że „kiedy trzeba”, będzie twardo bronił interesu Polski, „ale zawsze w duchu wzajemnego zrozumienia i zaufania”.
Bruksela jest drugim, po Wilnie, zagranicznym celem wizyty nowego premiera. Donald Tusk odwiedził belgijskiego premiera, unijne instytucje i Kwaterę Główną NATO. Guy Verhostadt po porannym spotkaniu przekonywał, że Tusk jest „prawdziwym Europejczykiem z przekonania”. W Komisji Europejskiej Tusk zjadł obiad z José Barroso i dyskutował z nim w sposób – jak twierdzi Portugalczyk – szczery i nieformalny. Szef Komisji nie chciał porównywać stylu bycia Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska. Ale pytany, czy można mówić o otwarciu nowego rozdziału, odpowiedział twierdząco. – Wszystko wskazuje na to, że będzie to rozdział pozytywny – mówił rzecznik przewodniczącego Barroso.
Z konkretów jednak dowiedzieliśmy się niewiele. Na pewno premier przekonywał przewodniczącego Komisji Europejskiej, że Polska może mieć problem z wypełnieniem zbyt ambitnych celów limitów emisji dwutlenku węgla. – Weźmiemy pod uwagę specyfikę Polski i innych państw członkowskich, gdy w styczniu wyznaczymy cele dla poszczególnych krajów – obiecał Barroso.
Kolejny problem to stosunki UE – Rosja i rosyjskie embargo na polskie mięso. Tusk potwierdził, że trwają rozmowy z udziałem Komisji Europejskiej, Polski i Rosji, żeby doprowadzić do zniesienia zakazu. Jak podkreślał w rozmowie z „Rz” Johannes Laitenberger, rzecznik KE, włączenie Polski do tych wysiłków nie oznacza zmiany strategii. – Embargo pozostaje sprawą całej Unii. Ale Polska musi pomóc w rozwiązaniu kwestii technicznych na miejscu – powiedział Laitenberger.
Polski premier zapowiedział też jak najszybsze wyznaczenie obszaru chronionego Natura 2000. Ma to ułatwić w przyszłości zatwierdzanie inwestycji infrastrukturalnych i zapobiec takim sporom jak ten o dolinę Rospudy.