Jednak już w przypadku Włochów, którzy swe oddziały sprowadzili w zeszłym roku, reakcja Amerykanów była znacznie bardziej wstrzemięźliwa. Prezydent Bush mówił nawet o tym, że wyjście Włochów wiąże się z pomyślnym zakończeniem ich misji i świadczy o polepszającej się sytuacji w Iraku. Jak podkreślają źródła dyplomatyczne, niedawny wybór włoskiego generała Giampaolo di Paoli na przewodniczącego Komitetu Wojskowego NATO to dowód, że Rzym nie poniósł poważniejszych konsekwencji decyzji w sprawie Iraku.Podobnie jest z Australią. Kevin Rudd po objęciu fotela premiera potwierdził, że chce wycofać wszystkie jednostki bojowe z Iraku. Mimo to prezydent Bush zaprosił go do złożenia wizyty w Białym Domu, a amerykański ambasador w Australii zapowiedział, że USA zrobią wszystko, by wyjazd Australijczyków przebiegł zgodnie z planem.