Dziś, jak wynika z sondażu ośrodka badań WCIOM, Miedwiediewa popiera 71 proc. Rosjan. Tyle samo głosów w 2004 roku uzyskał ubiegający się o reelekcję Putin. Dyrektor WCIOM Walerij Fiodorow podkreśla jednak, że poparcie dla Miedwiediewa może jeszcze wzrosnąć o blisko 3 procent.

– Zdecydowana większość obywateli dostrzega w nim same pozytywne cechy – wyjaśnia fenomen Miedwiediewa szef WCIOM. Najwięcej, aż 74 proc. Rosjan, uważa, że Miedwiediew jest dobrze wychowany, subtelny i mądry. Ordynarnym i brutalnym spryciarzem nazywa go zaledwie 3 proc. badanych. Zdaniem socjologów temu wizerunkowi nie może już nic zaszkodzić. Nawet odmowa udziału w debatach telewizyjnych.

Według WCIOM na drugi wynik w wyborach, z prawie 13-proc. poparciem, może liczyć lider komunistów Giennadij Ziuganow. Za nim uplasuje się nacjonalista Władimir Żyrinowski (11,5 proc.). Listę zamknie lider marginalnej prokremlowskiej Demokratycznej Partii Andriej Bogdanow. Chce na niego głosować tylko 0,4 proc. wyborców.

Niemal pewny przyszły prezydent ma od tego tygodnia swoje strony internetowe. W wersji anglojęzycznej mottem jest przemówienie Miedwiediewa na ostatnim Forum Ekonomicznym w Davos, gdzie mówił m.in.: „Zdajemy sobie sprawę, że żadne niedemokratyczne państwo nie osiągnęło prawdziwego dobrobytu”.