O rozejmie poinformował jako pierwszy we wtorek Egipt, który jest mediatorem w obecnych rokowaniach izraelsko-palestyńskich. Wkrótce potem przyszło potwierdzenie ze strony Hamasu.
- Nie jest to układ pokojowy. To porozumienie, którego podstawą jest skuteczność dotychczasowych akcji wojskowych i ono ma je wstrzymać. Na razie innych możliwości nie ma - powiedział izraelskiemu radiu przedstawiciel ministerstwa obrony Amos Gilad po powrocie z rozmów w Egipcie.
Izrael zastrzegł, że w razie fiaska rozejmu podejmie przygotowania do ewentualnej akcji zbrojnej na dużą skalę.
Zarówno przedstawiciele strony izraelskiej, jak i palestyńskiej deklarowali we wtorek, że w razie zawarcia rozejmu utrzymywana od roku przez Izrael blokada Strefy Gazy będzie stopniowo i częściowo znoszona. Do zamieszkanej przez 1,5 mln ludzi nadmorskiej enklawy dociera na razie tylko pomoc humanitarna. Jako warunek swobodnych dostaw innych towarów, w tym materiałów budowlanych i paliw, Izrael postawił wstrzymanie ataków rakietowych na jego terytorium.
Równocześnie zintensyfikowano rozmowy o uwolnieniu przez Hamas żołnierzy izraelskich.