„Następnym celem doktryny Putina może być Krym” – pisze wpływowa internetowa „Ukraińska Prawda”. Doktryna ta ma być realizowana w czterech krokach: „prowokowanie sporów etnicznych, rozdawanie rosyjskich paszportów, uzbrojenie separatystów i wprowadzenie wojsk rosyjskich jako pokojowych”. Zdaniem autora artykułu, znanego politologa Tarasa Kuzio, na Krymie istnieją sprzyjające warunki do realizacji tej doktryny, w tym rosyjska większość.

O tym, że te obawy nie są bezpodstawne, świadczy deklaracja rosyjskiej społeczności Krymu opublikowana w „Krymskiej Prawdzie”. Obok poparcia dla decyzji Dmitrija Miedwiediewa znalazło się w niej stwierdzenie, że „ma ona nadzieję na kontynuację rosyjskiej polityki popierania rodaków za granicą”.

Pismo parlamentu „Hołos Ukrajiny” sugeruje, co powinien zrobić Zachód: „uznać prawo Ukrainy do członkostwa w Unii Europejskiej i NATO, zaproponować liberalizację systemu wizowego, poprzeć terytorialną integralność Ukrainy”. W sondażu przeprowadzonym przez popularną „Ukrajinę Mołodą” 70 procent badanych stwierdza zaś, że w razie potrzeby są gotowi walczyć z „rosyjskim agresorem”.