Zamieszki wybuchły w sierpniu, gdy został zamordowany przywódca duchowy radykalnej Światowej Rady Hinduskiej (VHP). Tłumy hinduistów zaatakowały wówczas kościoły, sklepy i domy chrześcijan. Zginęło około 40 katolików.

Hinduscy fundamentaliści wdarli się między innymi do sali modlitw w Kanjemandi, gdzie wraz z księdzem schroniła się zakonnica. Około 50 mężczyzn rozebrało kobietę, po czym dokonało na niej zbiorowego gwałtu. Potem, nagiej, kazano przejść ulicami miasteczka.

Gwałcicielom grozi dziesięć lat więzienia. Zarzuty może usłyszeć wkrótce kolejnych 20 mężczyzn.