Islamiści grożą po niemiecku

Terroryści chcą wymusić wycofanie z Afganistanu. Niemieckie władze obawiają się fali zamachów przed wyborami do Bundestagu

Aktualizacja: 03.02.2009 07:16 Publikacja: 02.02.2009 20:06

Na jednym z umieszczonych w Internecie filmów mężczyzna, przedstawia-jący się jako Abu Talha, grozi

Na jednym z umieszczonych w Internecie filmów mężczyzna, przedstawia-jący się jako Abu Talha, grozi zamachami za pomocą samochodu-pułapki

Foto: AP

– Przygotowaliśmy niespodzianki dla okupantów. Także ich sojusznicy muszą się liczyć z zamachami – wygłasza na internetowym wideofilmie piątka zamaskowanych terrorystów w kilku językach, na koniec po niemiecku. – Gdzie jest pani Merkel? – zadaje pytanie jeden z nich w języku Goethego, bez obcego akcentu. Jest to jeden z całej serii filmików, które pojawiły się w ostatnim czasie w sieci.To członkowie ugrupowania o nazwie Islamska Unia Dżihadu. Jest w Niemczech dobrze znana. W jej obozach szkoleniowych w Pakistanie przebywa wielu islamistów z Niemiec.

Na innym filmiku czwórka brodatych mężczyzn zaprasza do Afganistanu wszystkich gotowych poświęcić swe życie w imię Allaha. – Ogłaszamy dobrą nowinę – powtarzają. Ich niemiecki jest bezbłędny. Eksperci nie mają wątpliwości, że cała czwórka wychowywała się w Niemczech. Należą do Islamskiego Ruchu Uzbekistanu.

Nawet ich stojący na uboczu komendant Mohammed wygłasza kilka słów po niemiecku. Na kolejnym wideofilmie prezentuje się niejaki Abu Talha, który w nieskazitelnym niemieckim grozi zamachem za pomocą samochodu-pułapki. – Auto-bomba jest muzułmańską bombą atomową – tłumaczy. Abu Talha jest znany niemieckim służbom specjalnym. To Bekkay Harrach, obywatel RFN z Koblencji, rodem z Maroka.

Niemieckie służby specjalne nigdy nie zasypiały gruszek w popiele, lecz cała seria umieszczonych w Internecie gróźb pod adresem Niemiec postawiła je na nogi. – Dostrzegamy podobieństwa obecnej sytuacji z wydarzeniami w Hiszpanii – mówi tygodnikowi „Focus” Jörg Ziercke, szef policji kryminalnej.

11 marca 2004 r., tuż przed wyborami, eksplodowały w madryckich pociągach podmiejskich cztery bomby, zabijając 191 osoby i raniąc prawie 2 tysiące. Zamachy poprzedziły groźby terrorystów. Wiele wskazuje na to, że terroryści gotowi są zastosować podobną taktykę wobec Niemiec. Nie przedstawili do tej pory żadnych żądań, lecz nikt w Berlinie nie ma wątpliwości, że ich celem jest zmuszenie Niemiec do wycofania z Afganistanu swego kontyngentu. Jest trzeci pod względem liczebności, po amerykańskim i brytyjskim.

Po zamachach w Madrycie Hiszpania wycofała się z Iraku.Niemieckie media zwracają jednak uwagę, że związane z al Kaidą islamskie ugrupowania terrorystyczne są przekonane, iż Niemcy są najsłabszym ogniwem w koalicji państw zaangażowanych w Afganistanie. Liczą więc, że łatwiej będzie osiągnąć zamierzony skutek. To ma tłumaczyć prawdziwy wysyp wideofilmów w języku niemieckim. I to kilka miesięcy przed wrześniowymi wyborami do Bundestagu.

– Jesteśmy już traktowani na równi z USA i Wielką Brytanią – ocenia Hartwig Möller, szef kontrwywiadu w Nadrenii Północnej-Westfalii. Zdaniem ekspertów Niemcy są stosunkowo łatwym celem dla islamskich terrorystów, którzy mogą liczyć na pomoc wielu mieszkających w RFN konwertytów.

Takich jak Christian Ganczarski, Niemiec pochodzący z Gliwic, którego proces toczy się obecnie w Paryżu. Zarzuca mu się udział w kwietniu 2002 roku w zamachu na wyspie Dżerba, w którym zginęło 21 osób. Kilka lat temu trzy Niemki, które przeszły na islam, szukały kontaktu z organizacjami terrorystycznymi, oferując gotowość do przeprowadzenia zamachu samobójczego.

[ramka][srodtytul]Opinia dla „Rz”[/srodtytul]

[b]Erich Schmidt-Eenboomniemiecki ekspert ds. terroryzmu[/b]

Nie ulega wątpliwości, że Niemcy przesuwają się w górę w hierarchii celów islamskich organizacji terrorystycznych. Z dwu powodów: zaangażowania Bundeswehry w Afganistanie oraz wsparcia przez Niemcy działań Izraela w Gazie.

W Afganistanie zauważalny jest wzrost nastrojów antyniemieckich. Niemieccy żołnierze postrzegani są coraz częściej jako część amerykańskiej machiny wojennej. Z tej przyczyny mnożą się zamachy na niemiecki kontyngent. Terroryści mogą się pokusić o to, aby przenieść działania na terytorium Niemiec. 50 niemieckich obywateli walczy w Afganistanie po stronie talibów, na pewno mają kontakty w kraju.

Są też fanatyczni islamiści w środowiskach muzułmańskich w RFN. Celem ataków mogą być stadiony i środki masowej komunikacji, jak w Madrycie czy Londynie. Wiedzą o tym służby specjalne, które czynią wysiłki, by infiltrować podejrzane środowiska. [/ramka]

– Przygotowaliśmy niespodzianki dla okupantów. Także ich sojusznicy muszą się liczyć z zamachami – wygłasza na internetowym wideofilmie piątka zamaskowanych terrorystów w kilku językach, na koniec po niemiecku. – Gdzie jest pani Merkel? – zadaje pytanie jeden z nich w języku Goethego, bez obcego akcentu. Jest to jeden z całej serii filmików, które pojawiły się w ostatnim czasie w sieci.To członkowie ugrupowania o nazwie Islamska Unia Dżihadu. Jest w Niemczech dobrze znana. W jej obozach szkoleniowych w Pakistanie przebywa wielu islamistów z Niemiec.

Pozostało 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017