ANC przejął władzę w 1994 roku, po upadku apartheidu i uzyskaniu pełni praw przez czarnoskórą większość społeczeństwa. Chociaż wstrząsały nim skandale i rozłamy, wciąż prowadzi w sondażach. Ma szanse na ponad dwie trzecie mandatów w parlamencie, co oznacza, że będzie mógł zmienić konstytucję.
Wygrana ANC może oznaczać, że w maju prezydentem Republiki Południowej Afryki zostanie kontrowersyjny polityk Jacob Zuma (szefa państwa wybiera parlament). Do niedawna miał problemy z prawem, ale prokuratura wycofała stawiane mu zarzuty korupcyjne. – Nie ma ani cienia podejrzeń – śmiał się wczoraj Zuma.
Ale nie był to szczery śmiech, bo lidera ANC ogromnie denerwują ośmieszające go dowcipy polityczne. Wypowiedział wojnę Jonathanowi Shapiro, używającemu pseudonimu Zapiro, z powodu jego satyrycznych rysunków zamieszczonych w dwóch tygodnikach.
Jeden z nich opublikował wczoraj brytyjski „The Daily Telegraph”. Przedstawia dwa wiece na stadionach. Pierwszy stadion, na którym odbywa się nominacja kandydata na prezydenta USA Baracka Obamy, jest pełny – 84 tysiące ludzi. Drugi, na którym przemawia Jacob Zuma, też jest pełny – ale z tyłu widać napis „zarezerwowany dla żon, dzieci i prawników Zumy”.
Na wiecu jeden z działaczy ANC groził rysownikowi śmiercią, a sam kandydat na prezydenta RPA domaga się odszkodowania o równowartości 3,5 miliona złotych i walczy o to w sądzie. Co więcej – chce zmian w prawie i powołania specjalnego trybunału ds. mediów, który rozpatrywałby podobne sprawy.