Barroso raz jeszcze?

Nie tylko Polska zadowolona z pięciu lat pracy szefa KE José Manuel Barroso ma duże szanse pozostać przewodniczącym Komisji Europejskiej na drugą kadencję

Aktualizacja: 21.05.2009 08:18 Publikacja: 20.05.2009 21:24

Szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso

Szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso

Foto: AFP

Sprawa rozstrzygnie się na unijnym szczycie 18 i 19 czerwca w Brukseli. Jest prawie pewne, że José Manuel Barroso uzyska wtedy polityczną obietnicę mianowania go na drugą kadencję. Formalnie zostanie to potwierdzone na jesieni, gdy będzie już wiadomo, czy w kolejne pięć lat Unia wkroczy z obecnym traktatem nicejskim, czy z nowym traktatem lizbońskim.

Pięć lat jego rządów jest oceniane różnie, ale akurat polski rząd nie zgłasza zastrzeżeń. – Z naszego punktu widzenia bilans przewodniczącego Barroso jest pozytywny – powiedział „Rz” Mikołaj Dowgielewicz, szef Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. I wymienił unijną politykę energetyczną, zabiegi o środki w budżecie dla nowych państw członkowskich czy stosunki UE – Rosja. Według Dowgielewicza Barroso ma też bliskie stosunki z premierem Donaldem Tuskiem.

Dobre stosunki z liderami państw członkowskich to cecha przewodniczącego, która bardzo ułatwi mu reelekcję. – Zwolennicy głębokiej integracji mówią nawet, że za jego czasów Komisja Europejska zamieniła się w sekretariat państw członkowskich – zauważa Piotr Kaczyński, ekspert brukselskiego Centre for European Policy Studies. Inni twierdzą jednak, że branie pod uwagę interesów poszczególnych krajów odróżnia go na korzyść od legendarnego szefa KE Jacques’a Delorsa. – Paradoksalnie to Delors stworzył sytuację, w której wielcy zaczęli dominować w Unii – mówi Hugo Brady, ekspert Centre for European Reform w Londynie.

[wyimek]Dobre stosunki z przywódcami państw członkowskich mogą ułatwić Barroso reelekcję [/wyimek]

Już tylko jakaś nieoczekiwana katastrofa mogłaby pozbawić 53-letniego Portugalczyka szans na reelekcję. W młodości, w czasach dyktatury Antonio Salazara, Barroso był epizodycznie związany z maoistami. Ten fragment życiorysu wspomina zwykle ze śmiechem. Od wielu lat jest bowiem związany z chadecją, co w czasach dominacji tego nurtu na europejskiej scenie politycznej daje mu szanse na szefowanie Komisji. Bo według niepisanej umowy przedstawiciel partii, która wygrała wybory do Parlamentu Europejskiego, zostaje szefem KE.

Musi mieć jeszcze poparcie większości rządów UE, wśród których też dominują gabinety złożone z polityków konserwatywnych. Barroso ma nawet poparcie niektórych rządów socjalistycznych, choćby portugalskiego, hiszpańskiego czy brytyjskiego. – Teoretycznie wszystko się jeszcze może zdarzyć, ale jeśli wybory do Parlamentu Europejskiego wygrają chadecy, to przewiduję, że Barroso zostanie szefem Komisji – mówi Brady.

Raczej nie zaszkodzi mu krytyka ze strony mediów, choć kilka dni temu prestiżowy brytyjski dziennik „Financial Times” opublikował komentarz pod znaczącym tytułem „Europa jak ryba, psuje się od głowy”. Dla Barroso musiał to być duży cios, bo krytyka nie przyszła z tej strony co zwykle – socjalistów pragnących socjalnej Europy czy federalistów dążących do głębokiej integracji i dalszego ograniczania suwerenności państw członkowskich. Zaatakował go dziennik pragmatycznego biznesu, któremu Barroso sprzyja. „FT” ma za złe przewodniczącemu, że nie poradził sobie z kryzysem. „Komisja była właściwie nieobecna podczas najgorszych miesięcy ubiegłego roku, a jej późniejsza reakcja była znacznie poniżej oczekiwań” – napisał dziennik.

Na reakcję Barroso nie trzeba było długo czekać. Od dwóch dni wywiady z nim ukazują się w dziennikach największych europejskich krajów. We francuskim „Le Monde” i hiszpańskim „El Pais” Barroso przekonuje, że Europa zareagowała właściwie na kryzys i dzięki temu uniknęliśmy najgorszego. Barroso nie chce stracić punktów na ostatniej prostej, zaledwie miesiąc przed szczytem, który może mu zapewnić stabilną przyszłość. Nie chce odkładania decyzji na później, by nie pojawili się kontrkandydaci.

– Na jesieni powstanie duże zamieszanie w związku z wprowadzaniem lub niewprowadzaniem w życie traktatu lizbońskiego. W tej sytuacji Barroso woli mieć wszystko zaklepane – zauważa Brady. Tym bardziej że nazwiska konkurentów już się pojawiają. Tradycyjnie zainteresowany jest były belgijski premier Guy Verhofstadt oraz holenderski premier Jan Peter Balkenende. Zdaniem Piotra Kaczyńskiego z CEPS wcześniejszy wybór zapewni Unii pewną stabilność. Jak zauważają dyplomaci, z którymi rozmawiała „Rz”, uchroni też Barroso przed ewentualnym szantażem ze strony niektórych rządów państw członkowskich, które mogą żądać ważnych tek dla swoich komisarzy. Już pojawiły się spekulacje, że od tego mogłoby zależeć poparcie rządów Hiszpanii czy Francji.

[i]Strona Komisji Europejskiej

[link=http://www.europarl.europa.eu]www.europarl.europa.eu[/link][/i]

Sprawa rozstrzygnie się na unijnym szczycie 18 i 19 czerwca w Brukseli. Jest prawie pewne, że José Manuel Barroso uzyska wtedy polityczną obietnicę mianowania go na drugą kadencję. Formalnie zostanie to potwierdzone na jesieni, gdy będzie już wiadomo, czy w kolejne pięć lat Unia wkroczy z obecnym traktatem nicejskim, czy z nowym traktatem lizbońskim.

Pięć lat jego rządów jest oceniane różnie, ale akurat polski rząd nie zgłasza zastrzeżeń. – Z naszego punktu widzenia bilans przewodniczącego Barroso jest pozytywny – powiedział „Rz” Mikołaj Dowgielewicz, szef Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. I wymienił unijną politykę energetyczną, zabiegi o środki w budżecie dla nowych państw członkowskich czy stosunki UE – Rosja. Według Dowgielewicza Barroso ma też bliskie stosunki z premierem Donaldem Tuskiem.

Pozostało 83% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022