Sposób w jaki zginęła Johanna Gantaler przypomina scenariusz holywoodzkiego horroru. Wraz z mężem spędzała wakacje w Brazylii. Mieli wracać lotem 447 linii Air France (tym, który rozpadł się nad Atlantykiem). Media pisały o nich jak o największych szczęściarzach. Niestety życie dopisało tragiczny finał.

Kolejny samolot, do którego wsiedli by wrócić do Europy leciał do Monachium. Stamtąd wracali do Włoch samochodem. W Austrii zdarzył się wypadek. Włoska agencja ANSA podaje, że samochód, którym jechało małżeństwo, miał wjechać na przeciwległy pas ruchu i zderzyć się z ciężarówką. Kobieta zginęła na miejscu. Jej mąż jest ciężko ranny.

Na pokładzie feralnego lotu Air France, który 1 czerwca wystartował z Rio de Janeiro było 228 osób, w tym dwóch Polaków. Na Atlantyku trwa wydobywanie kolejnych ciał ofiar. Brazylijska marynarka szuka czarnych skrzynek, które pomogłyby w ustaleniu przyczyn katastrofy. Ma czas do 19 czerwca. Wtedy to przestaną nadawać sygnały.