Dziecko w potrzasku

Jedenastoletnia córka polskich imigrantów zostanie po dziewięciu latach spędzonych w Ameryce odesłana do Polski, chociaż jej rodzice mieszkają legalnie w USA

Aktualizacja: 13.06.2009 03:50 Publikacja: 13.06.2009 03:36

Ewelinka Błędniak będzie musiała w Polsce poczekać na decyzję w sprawie zielonej karty

Ewelinka Błędniak będzie musiała w Polsce poczekać na decyzję w sprawie zielonej karty

Foto: archiwum rodzinne

– Chcieliśmy wszystko załatwić zgodnie z prawem, a wyszło coś takiego – mówi „Rz” matka dziewczynki.

Historia Eweliny Błędniak, uczennicy szkoły podstawowej w Cumming w stanie Georgia, to typowy przykład paradoksów amerykańskiego prawa imigracyjnego. Ojciec dziewczynki jest obywatelem USA, matka ma zieloną kartę, ale córka, choć spędziła większość życia w Ameryce, nie kryjąc się przed władzami, została niedawno uznana za nielegalną imigrantkę.

– Ta decyzja była dla nas wielkim zaskoczeniem – mówi Agnieszka, matka Eweliny. 35-letni dziś ojciec dziewczynki Hubert Błędniak jako nastolatek wygrał zieloną kartę w loterii wizowej. Od paru lat jest już pełnoprawnym obywatelem USA, prowadzi w Cumming małą prywatną firmę. Pani Agnieszka pracuje w lokalnej restauracji. Przyczyną problemów Eweliny jest jednak sposób, w jaki pan Błędniak sprowadził do USA swoją żonę i dwuletnią wówczas córkę.

Państwo Błędniakowie wjechali do Ameryki przed dziewięcioma laty przez południową granicę.

– Zrobiliśmy sobie wycieczkę do Meksyku, a stamtąd wjechałam na wizie turystycznej – mówi pani Błędniak. Przyznaje otwarcie, że po upływie ważności wizy pozostała w Ameryce nielegalnie. Takich Polaków jak ona są jednak w USA tysiące – wielu udaje się z czasem zalegalizować pobyt, korzystając z różnych furtek prawnych. Tak też było z Agnieszką.

Tuż po przyjeździe do USA Błędniakowie postanowili złożyć wniosek o legalizację pobytu matki i córki na podstawie wprowadzonej przez administrację Billa Clintona w 2000 roku amnestii dla nielegalnych imigrantów. Matce dawno udało się załatwić wszystkie formalności, ale nie mogła się doczekać decyzji w sprawie córki.

– Myśleliśmy, że to normalne, że takie procedury muszą długo trwać – mówi.

Okazało się jednak, że prawniczka, którą wynajęli w 2000 roku, spóźniła się ze złożeniem podania do urzędu imigracyjnego. Tymczasem – jak wyjaśnia prawnik ds. imigracyjnych Vincent Martin – przyjmowano wyłącznie podania złożone we właściwym czasie. Papiery Eweliny najwyraźniej nie dotarły na czas.

Dlaczego matce udało się dostać zieloną kartę? Jak przyznaje pani Błędniak, miała w paszporcie stempel amerykańskich służb granicznych dokumentujący przekroczenie meksykańskiej granicy, jej córka – nie.

– Nie przeszmuglowaliśmy dziecka przez granicę. W tamtych czasach kontrole na granicy nie były takie dziś, nikt nie zwracał uwagi na dziecko – wspomina pani Błędniak. Nie chce podawać żadnych szczegółów.

Rodzinę czeka przymusowy wyjazd do Polski. Dla matki i córki: pierwszy od dziewięciu lat. – 20 lipca lecimy z Eweliną do kraju. Mąż musi wkrótce wracać do pracy, ale ja zostanę z dzieckiem tak długo, jak będzie trzeba – mówi pani Błędniak.

Według jej nowej prawniczki załatwianie zielonej karty dla córki może potrwać około roku. Pani Agnieszka ma jednak nadzieję, że krócej, bo dla Ewelinki wyrwanie z jej normalnego, amerykańskiego środowiska może być stresującym przeżyciem.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=p.gillert@rp.pl]p.gillert@rp.pl[/mail]

– Chcieliśmy wszystko załatwić zgodnie z prawem, a wyszło coś takiego – mówi „Rz” matka dziewczynki.

Historia Eweliny Błędniak, uczennicy szkoły podstawowej w Cumming w stanie Georgia, to typowy przykład paradoksów amerykańskiego prawa imigracyjnego. Ojciec dziewczynki jest obywatelem USA, matka ma zieloną kartę, ale córka, choć spędziła większość życia w Ameryce, nie kryjąc się przed władzami, została niedawno uznana za nielegalną imigrantkę.

Pozostało 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019