Projekt ustawy „oszczędnościowej”, która ma w ciągu następnych dwóch lat przynieść budżetowi dodatkowe 24 – 26 mld euro dzięki cięciom, zamrożeniu płac i zmniejszeniu zatrudnienia w sektorze publicznym, po wakacjach trafi do parlamentu. Wśród zgłaszanych poprawek największe emocje wzbudza propozycja senatora Lucio Malana z partii premiera Silvia Berlusconiego Lud Wolności, by opodatkować prostytutki.
Pomysł popiera wielu parlamentarzystów, również opozycyjnej Partii Demokratycznej i radykałów.Prostytutki w zamian za płacenie podatków mogłyby znów legalnie uprawiać proceder pod dachem (ustawą z 1958 r. wyjęto spod prawa domy rozpusty). Mogłyby liczyć na emeryturę i bezpłatną opiekę lekarską. Obowiązkowe okresowe badania lekarskie chroniłyby prostytutki i klientów przed groźnymi chorobami.
Malana wylicza, że w skali roku prostytucja generuje obroty w wysokości ponad miliarda euro, a zyski stają się łupem zorganizowanej przestępczości.
Poprawka senatora wywołała falę dyskusji wśród polityków i w mediach. Zdaniem przeciwników w ten sposób zalegalizowanoby prostytucję, a rolę sutenera przejęłoby państwo.
[i] —Piotr Kowalczuk z Rzymu[/i]