Nigdy w historii, jeśli pominąć pacyfikację Sycylii metodami totalitarnymi w czasach Mussoliniego, państwu włoskiemu nie udało się zadać organizacjom mafijnym tak mocnych ciosów jak w ciągu ostatnich dwóch lat.
Od maja 2008 r. do końca lipca br. za kratkami wylądowało niemal 6,5 tys. mafiosów, w tym większość szefów mafijnych klanów. Schwytano 26 z 30 najgroźniejszych ukrywających się gangsterów. Co ważniejsze, zarekwirowano organizacjom mafijnym majątek o wartości 15 mld euro, w tym ponad 2,2 mld w gotówce. To ogromna suma, jeśli wziąć pod uwagę, że wielki plan oszczędności w sektorze publicznym na najbliższe dwa lata opiewa na 25 mld euro.
[srodtytul]Koniec nietykalnych[/srodtytul]
Po raz pierwszy w ręce specjalnych oddziałów policji i prokuratur zajmujących się wyłącznie walką z mafią wpadają naprawdę grube ryby, czyli ci, którzy czerpią największe zyski z mafijnego procederu i są oparciem dla klanów w wielkim biznesie. Ostatnio na 15 lat poszedł do więzienia Michele Aiello – człowiek, który na Sycylii płacił najwyższe podatki. W symbiozie z cosa nostrą opanował całą prywatną sycylijską służbę zdrowia. W piątek decyzją sądu zarekwirowano mu majątek o wartości 800 mln euro, w tym sześć klinik, osiem przedsiębiorstw budowlanych, dwie fabryki, 22 magazyny, cztery biurowce, 24 luksusowe samochody, dwa jachty i wkłady na 145 kontach bankowych o łącznej wysokości 250 mln euro. Dotychczas we Włoszech tak majętni ludzie byli praktycznie nietykalni. Podobny los w marcu spotkał znanego sycylijskiego architekta i przedsiębiorcę Giuseppe’a Ligę. Szanowany członek sycylijskiej śmietanki towarzysko-biznesowej w rzeczywistości reprezentował interesy mafii w sektorze budowlanym.
Podobne przykłady można mnożyć, a wszystkie wskazują na to, że zwalczający mafię policjanci i prokuratorzy zmienili strategię, uderzając klany tam, gdzie boli najbardziej, czyli na styku z biznesem. Alberto Nobili, jeden z antymafijnych prokuratorów, wyjaśnił, że tę zmianę niejako wymusił ostatni kryzys finansowy, który znacznie utrudnił włoskiemu biznesowi dostęp do kredytów. W efekcie wielu włoskim przedsiębiorcom, dużym i małym, zajrzało w oczy widmo plajty. Naprzeciw ich potrzebom natychmiast wyszła mafia dysponująca dzięki handlowi narkotykami (roczny obrót szacowany jest na 70 – 90 mld euro) ogromną gotówką. W ten sposób mafia w wielu legalnych firmach zyskała wpływy lub de facto je przejęła. Wypracowane i udoskonalane metody walki z procederem polegające na ruszeniu tropem pieniędzy okazały się nadspodziewanie skuteczne.