Między Moskwą a Brukselą

Prezydent Wiktor Janukowycz zapewnia, że celem jego kraju jest członkostwo w Unii Europejskiej

Aktualizacja: 02.10.2010 04:22 Publikacja: 02.10.2010 02:32

W spotkaniu Yalta European Strategy (YES) po raz pierwszy wzięło udział dwóch urzędujących prezydent

W spotkaniu Yalta European Strategy (YES) po raz pierwszy wzięło udział dwóch urzędujących prezydentów

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

[i]Korespondencja z Jałty[/i]

Janukowycz powiedział o tym w piątek podczas międzynarodowej konferencji polityków i ekspertów w Jałcie na Krymie. W odbywającym się po raz siódmy spotkaniu Yalta European Strategy (YES) pierwszy raz brało udział dwóch urzędujących prezydentów, w tym Bronisław Komorowski.

Deklaracja prorosyjskiego prezydenta Wiktora Janukowycza, że członkostwo w Unii nadal jest celem Ukrainy, wzbudziła zainteresowanie polityków i dziennikarzy. Spytany przez „Rz”, jak można pogodzić prorosyjską politykę z chęcią pełnego członkostwa w UE, prezydent Ukrainy nie udzielił konkretnej odpowiedzi. Odesłał natomiast do ustawy na temat polityki zagranicznej. Jest w niej, również w dyplomatycznej formie, mowa o drodze na Zachód i jednoczesnym niezaognianiu stosunków w regionie.

Kwestię tę drążył również obecny na konferencji były szef unijnej dyplomacji Javier Solana. Zapytał on, czy Janukowycz, który po wyborze na prezydenta na początku roku z pierwszą wizytą udał się do Brukseli, teraz też pojechałby najpierw do unijnej stolicy.

W odpowiedzi usłyszał ukraińskie przysłowie: „Buty znają drogę”. I tylko tyle. Solana mówił potem „Rz”, że odpowiedź nastroiła go optymistycznie. Inni uczestnicy debaty, już nieoficjalnie, przyznawali jednak, że odebrali ją z obawą. Że buty teraz poniosłyby Janukowycza z pierwszą wizytą do Moskwy.

[srodtytul]Rola Polski[/srodtytul]

Prezydent Bronisław Komorowski zapewniał w Jałcie, że polityka Polski wobec Ukrainy się nie zmienia. Warszawa wciąż wspiera na forum europejskim ukraińskie dążenie do integracji z Zachodem. Oprócz jednoznacznego wsparcia jest jednak i przestroga, że bez przestrzegania standardów europejskich nie ma szans na członkostwo w UE. Zdaniem Komorowskiego panujące w Europie przekonanie, że wyczerpały się już możliwości rozszerzenia Unii Europejskiej na Wschód, nie jest słuszne. I że można je pogodzić z integracją obecnych członków Wspólnoty.

Jak do takiej egzotycznej z punktu widzenia Zachodu koncepcji odnoszą się tamtejsi politycy? – Najważniejsze jest to, czy Europa chce się naprawdę zaangażować na Ukrainie. Niewątpliwie świadoma znaczenia Ukrainy jest Polska. I jej działania w tej kwestii odgrywają dużą rolę – powiedział „Rz” były szef niemieckiego MSZ Joschka Fischer.

Czy wizja członkostwa Ukrainy w UE ziści się choćby za 20 lat? – Nie jestem prorokiem – odparł Fischer.

Dla prezydenta Bronisława Komorowskiego była to druga wizyta na Ukrainie w ciągu tygodnia. W zeszłą sobotę był w Charkowie, aby oddać hołd ofiarom zbrodni katyńskiej. Rozmawiał tam także z premierem Mykołą Azarowem, który na dodatek odwiedził jeszcze Warszawę w czwartek. To nagłe ożywienie na linii Kijów – Warszawa świadczy o ponownym docenieniu znaczenia Ukrainy w polskiej polityce zagranicznej.

– To już trzeci prezydent w Polsce, po Kwaśniewskim i Kaczyńskim, która zaczyna od prób polepszenia stosunków z Rosją. Szybko jednak wychodzi na to, że naszym pierwszym partnerem na Wschodzie, na którym się trzeba skoncentrować, jest Ukraina. I to, że obecny prezydent już to dostrzega, budzi nadzieję – powiedział „Rz” obecny w Jałcie eurodeputowany PiS Paweł Kowal.

Jak można sądzić po atmosferze spotkania, wizerunkowi Ukrainy Wiktora Janukowycza szkodzą zmiany ustrojowe (powrót do systemu prezydenckiego) i naciski Służby Bezpieczeństwa Ukrainy na główne opozycyjne ugrupowanie, Batkiwszczynę, której przewodniczy była premier Julia Tymoszenko.

[srodtytul]Pokażcie mi dowody[/srodtytul]

„Niewypełnianie demokratycznych standardów” i naciski SBU na opozycję skrytykowała w czwartek Europejska Partia Ludowa, do której należy między innymi Platforma Obywatelska.

Janukowycz odpowiedział „Rz”, że chciałby dostać dowody na takie naciski. – A jeżeli się znajdą dowody, to należy się z nimi zwrócić do sądów – dodał.

YES została powołana do życia sześć lat temu przez Wiktora Pinczuka, jednego z najbogatszych ludzi na Ukrainie i zięcia byłego prezydenta Leonida Kuczmy. Szefem zarządu YES jest Aleksander Kwaśniewski, który też się bezskutecznie dopytywał Janukowycza o to, jak Ukraina chce pogodzić bliską współpracę z Moskwą z dążeniami do UE. YES obraduje do niedzieli w pałacu carskim w Liwadii (w granicach wielkiej Jałty), gdzie w lutym 1945 roku Stalin, Roosevelt i Churchill dzielili powojenną Europę na strefę sowiecką i zachodnią. Teraz dyskutuje się tu o przyszłej Europie i miejscu w niej Ukrainy.

[i]Korespondencja z Jałty[/i]

Janukowycz powiedział o tym w piątek podczas międzynarodowej konferencji polityków i ekspertów w Jałcie na Krymie. W odbywającym się po raz siódmy spotkaniu Yalta European Strategy (YES) pierwszy raz brało udział dwóch urzędujących prezydentów, w tym Bronisław Komorowski.

Pozostało 92% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017